Wilczy, opisz przynajmniej w 10 słowach Grimma i dlaczego akurat on
Cię jara/interesuje/fascynuje?
Ahahah, na
pewno? :d czy 10 razy sex wystarczy? :d czekaj, muszę się skupić, a to ciężko jak wisi nad tobą wizja niebieskiej paskudy...
Starczyłoby,
przynajmniej mi.
Lepiej, coby
Ci ta niebieska paskuda aktualnie nie przeszkadzała, chociaż pewnie i tak
wtrąci parę swoich groszy.
Hm. Dlaczego
akurat Szósty... Chuj w sumie wie. Ja mam przeogromną słabość do
niebieskowłosych. Moje alter ego od zawsze ma niebieskie hery i kurwa od razy
uznaje za sojusznika wszystko, co też łazi na niebiesko... Ale Grimmjowa trudno
było wyobrazić sobie jako przyjaciela :d no way...
G: Why
not? Jeśli chodzi o takiego kumpla do łóżka, nie widzę problemu...
W: No
właśnie. Ykhm. Właściwie to to wszystko przez Feniksa bo ona mi spamiła facjatą
Grimma zanim jeszcze Bleacha zobaczyłam! I truła mi banię "zobaczysz
zobaczysz on ci się spodoba!" A ja se myślę 'eee co?' gość z dziurą w
brzuchu, uzębienie ucieka mu z twarzy i morda psychopaty...
G: I ty to
mówisz? Widziałem twoje profilowe na fejsie.
W: Zamknij
się. W którym odcinku debiutowałeś, Szósty, ogarniasz? Pewno nie. Ale tylko
zobaczyłam w Bleachu ten twój ryj, w zapowiedzi tego odcinka (a było to w nocy
i nakurwiałam szóstkę weidera :d przypadek?:d) i kurwa wiedziałam, że
przepadłam. Okey, gwoli wstępu tyle :d A jakoś mendę opisać... No
reprezentuje cholera wszystko to, co wilki lubią najbardziej. Porywcza, odważna
poczwara. Gniewna, nie przejmująca się rozkazami/zasadami. A jednak ma jakiś
swój własny kodeks honoru. Brutalny, destrukcyjny i do tego ten szyderczy
szeroki uśmiech... I Wilczy pozamiatany! I ta szajba na punkcie walki.
Honorowej walki. I właśnie... To jest to. Coś w nim, zaszyte głęboko. Coś
innego. Chciałabym go rozpruć i wyciągnąć to, pooglądać, zobaczyć i zestawić z
tą drapieżną powierzchownością. Jak dużo tego jest. I co to
właściwie...
Lubię kilku
wymiarowe postacie.
Lubię to
bardzo delikatne określenie :p
Coś w tym
jest... Wilczy! 6 weidera? No masz... :d Jesteś bogiem! Kilku wymiarowe mówisz,
faktycznie, jakby przebić się przez tę warstwę szaleństwa,
destrukcji, drapieżności, lekkomyślności, wściekłości... Już skończyłam,
to dobijemy się rzeczywiście do innego Grimma, tego honorowego <6 czy
to "coś" wyprujesz z Szóstki na Drodze i spróbujesz pokazać, jak
według Ciebie to wygląda?
Hm, Myślę,
że to rola Ikari (która ostatnimi czasy ma wyjebane) ale jeśli ktoś ma szansę
dotrzeć do Szóstego, to chyba tylko ta menda. Chcą czy nie, jest między nimi jakaś
więź, była od zawsze. Mówię o nich jako rodzeństwie w pierwszych rozdziałach i
tej całej teorii względności wg prof. Jaegerjaqueza :p Poniekąd ta jego hm inna
twarz już się czasami chyba ukazuje.. Na mgnienie oka. Ale bardzo bym nie
chciała wyjść z tym poza charakter Grimma... Z jednej strony jestem przekonana,
ze to co nam pokazał to nie wszystko i chociaż jestem chciwa, żeby to pooglądać
uważnie się temu przyjrzeć, mam nadzieję zachować tą kontrolę i zdzierać mu tą
jebaną maskę tylko na ułamki sekund... Grimmjow musi pozostać wkurzony, nawet
jeśli ... właśnie. Próbowałam sobie
kiedyś wyobrazić szczęśliwego Grimmjowa.
Czy był szczęśliwy wtedy gdy zrespiono mu łapę? Czy
byłby szczęśliwy gdyby obrócił w proch
tego cheatera Kurosakiego? Czy to jest dla niego prawdziwe szczęście?
Czy to by go odmieniło?
Sorry, to Ty
tu miałaś zadawać pytania :d ale... No. Myślę ze hm... Nie wiem
czy w Drodze będą takie filozofie, ale te drugie dno Szóstego... Najwięcej chyba spróbuje mu odkryć tej maski
w epilogu.
No właśnie,
charakter Grimmjowa zmienia się jedynie na ułamki sekund na Drodze i czy
nakłonienie Ikari, by poszła z nim do Hueco Mundo sprawiłoby, by poczuł się
szczęśliwy? Biorąc pod uwagę aktualną sytuację - nie, bo znalazłby sobie coś
innego, co chciałby mieć/zrobić, z drugiej strony Hagane nigdy nie pozwoliłaby
mu w pełni poczuć, ze walka między nimi dobiegła końca i może to
byłoby jakąś namiastką szczęścia dla niego. Mimo wszystko, jakby tak na to
spojrzeć, Grimm jest trochę taką postacią tragiczną, nie? Och, w epilogu... Mam
nadzieję, ze nie dożyje tego dnia, albo owszem, ale później umrę. Dobra,
osobiste wycieczki na bok! :d Zastanawiało mnie na czym polega rola króla Hueco
Mundo, to znaczy, dlaczego puści pokroju Kiraiego akceptują władzę Grimmjowa?
Dlaczego ten bazyliszek go słucha?
Właśnie. Właśnie hm
o to chodzi nie? Jeśli Ikari ... myślę ze
jej imię pełni tu
kluczowa role. Gniew z destrukcją ma szanse na walkę
wieczna, tak myślę. Heh a problem z Kirasiem jest taki że on
zasadniczo słucha się tego co mu nienawiść dyktuje. Zmienia strony i będzie je
zmieniał dalej aż dostanie co chce. Natomiast król Hueco jest dla mnie
zdecydowanie substytutem samca alfy w stadzie. Słuchają się najsilniejszego w
stadzie. trochę być może nawet Ustawowo.
Haha!
Kirai tak bardzo stały i wierny! Właśnie, a propos Ikari skąd na nią pomysł i
akcja z nazwiskiem?
Chcesz
wersję z patetycznie dorobioną teorią czy tak jak było naprawdę? :d
Jedno i
drugie, spróbuję zgadnąć :d
;d ok,
miała być prawda... Sama Ikari jest... No cóż, sporo w nią przelewam
własnych cech. Jestem cholernym nerwusem dlatego Ikari przede wszystkim
tez jest nerwusem. O dziwo to chyba pierwsza wpadła na nią Feniks. Albo
urodziła się na naszych gg czatach albo gdzie w knajpie, gdy piwo już rozlewało
się po stole... Ale Feniks zrobiła z niej kapitana. Nie pamiętam kto ją nazwał,
ale... Hm. Mówiłam wcześniej o niebieskowłosych jako sojusznikach nie? Wiec
najpierw na siłę chciałam mieć w Grimmie przyjaciela :d więcej, bo
brata! Powstał shot o kapitan Jagggerjack która rządzi się
w Seireitei podczas gdy jej brat rozrabia w Hueco... Prologi, które
wrzuciłam na Święta :d Ponieważ wtedy miałam ekstra szajbę na Renjiego,
a z Grimmem poczułam od razu jakąś więź, wiec chciałam, żeby
tez był blisko. Wydawało się całkiem logiczne, oczywiście w
pojmowaniu słowa 'logika' na wilczy sposób. No ale szybko się okazało, ze
porucznik to nie wszystko... Trójkąty i hm kazirodcze związki mnie nie
kręcą, wiec podświadomie (G: jasne że z pełną premedytacja) zaczęłam kombinować jak się z tego po ludzku
(wilczemu) wyplątać :d Bo jest coś takiego, ze ja się
trochę w Grimie... Odrobinkę... Przejrzałam. Potem powstała Ika w której
przeglądam się dużo bardziej swobodnie, ale w Szóstym tez coś
się odbijało, coś Wilczego, coś, co znam... Czułam się do niego
podobna. Troszkę! Może dlatego ze akurat wtedy przefarbowałam włosy na
niebiesko :d ale.. Coś dostrzegłam. Stąd Ikari wygląda podobnie i od
razu dostała nazwisko Jaggerjack. Ale kiedy Droga zaczęła
mi pokazywać (G: Tch, Wilczy za bardzo się po prostu na mnie
napaliła i taki jest morał tej bajki), że gówno a nie siostra z niej
Espady... Zastanowiłam się nad nazwiskami które noszą. Pomyślałam, ze
fonetycznie brzmią mniej więcej tak samo ale zapisuje się je inaczej,
a to musi o czymś świadczyć. stad ta grubsza teoria w która
nawet Urahara jest zamieszany
chaaaaotyczna
jestem co? sry :*:d
a i jestem
królową literówek. <3
Jestem
Zanim przebrnęłam przez teorie i pojęłam to mi trochę zajęło, ale wow!
Postaram
się pisać bardziej spójnie! :p
Nie! Tak
jest idealnie:d
Zawsze się
wylewa ze mnie chaos jak jestem tylko Wilczy a nie narrator :d ... Mam
nadzieje. nie chciałabym żeby Droga była napisana aż tak pojebanie
jak moje wypowiedzi
Jako ze
czytam, mogę zapewnić, ze wszystko jest jak najbardziej poukładane.
Wilczy, standardowe pytanie, co daje największego kopa do pisania
dalej?
Mhm, jasne,
że reakcje czytelników. Zwłaszcza te pozytywne. Chociaż jak komuś uda się
mnie wkurzyć, to przez te swoje nerwusyńskie zapędy czasem to złość
mnie motywuje, żeby pisać, żeby coś inaczej przedstawić albo wręcz przeciwnie
drążyć to dalej. Ale ja jestem z tych co to się nie obraza jak mi powiesz, ze
mam krzywy ryj i wgl możesz obrażać moja matkę i
cała moja rodzinę, ale jak mi wjedziesz na pisanie to hm, powiedzmy ze ciężej to
znoszę ;d jeszcze ... Może zabrzmi to megaegoistycznie... Ale
hepi pałera daje mi jak ktoś mi zacytuje coś, co mu się podobało. wtedy wiem,
gdzie/czy wlazło i się cieszę jak szczeniak. I uwielbiam jak udało mi się
kogoś rozbawić, to najbardziej, wtedy jestem w wilczym
niebie. Osobiście mam też dość sprawdzone metody na
znalezienie weny, gdy akurat nikt nie kwapi się
pochwalić/ochrzanić (ochrzan za niepisanie tez u mnie działa, ale
musi być porządny!) Wilczego: a) idę na basen b) wersja extremee
- idę do piwnicy rąbać drzewo :d z słuchawkami na uszach.
Tak, podśpiewuję sobie machając siekiera, co jest mega
twórcze i pierdoli mnie opinia sąsiadów. Zawsze wracam z piwnicy ze
stosem drzewa na rozpałkę i jakimś nowym pomysłem albo klarowniejszą wizję
czegoś, co do tej pory tylko majaczyło gdzie na granicach wyobraźni.
Okay, jebłam
z tym
drewnem to rozwaliłaś mi system
anyway :d
Ale bardzo
to twórcze, spróbowałabym kiedyś, może i na mnie by zadziałało. Wspaniałe jest,
ze masz takie sposoby, przestałam się właśnie martwic o coś w stylu
"zawieszam Drogę bo wena spierdoliła"... Już mi lepiej
Wilczy, zdradź 4
ciekawostki na temat Drogi (możesz tu dać spojler na 10 stron w
wordzie, nie opublikuję na wywiadach i wcale się o niego nie obrazę)
Ym, mam
nadzieje ze do tego nie dojdzie bardzo chce to skończyć, zwłaszcza, ze mam
w głowie już mniej więcej jak, jeszcze jedna dwie wizyty w
piwnicy i będę wiedzieć wszystko :d ja się boję nie tyle o
wenę, ale, raz
nie skończyłam czegoś bo zaczęłam pisać Drogę.
niedawno zaczęłam pisać co jeszcze i teraz tym się martwię ;/
ale tylko troszkę
hm,
ciekawostki...
Wilczy... Zdradzaj
te ciekawostki
;p cicho,
nie było tego
1. Droga
naprawdę miała być tylko shotem hotem podarowanym w Świątecznym prezencie (jacy
znajomi taki prezent) Feniksowi. Miało się skończyć na 10-15 str.
Naprawdę coś nie wyszło.
2. aktualnie
droga ma 337 stron. Wyceniam, że dojdę niestety do co najmniej 500. A jak
szósty się uprze żeby szóstkę tam wcisnąć....
hm. także "moda na szóstego" jeszcze chwile potrwa.
3. może trochę
statystki? w całej Drodze 127 razy użyto słowa "kurwa",
60 razy użyto "chuja" (:dsry!:p), 'pierdole'
tylko 4, ale 'pierdolę' już 18, łącznie wyrazów ze słowem "pierdol"
(w tym rozpierdol, pierdolony, opierdolił itd...) znaleziono 118.
4. jeśli
kiedy powstanie sequel będzie nosić tytuł "Droga
bez końca"
Chcę
sequel! Ale nowość, co? Poważnie tyle bluzgów się tam narzucało?! I jakie
"niestety"?! 500 stron, toż to wymaga opicia
:d w sumie
opijałam chyba tylko 100 str wiec jest co nadrabiać :p
Szlag,
szykuje się spora cenzura na wywiadach, ha! :d Wilczy, kolejne pytanie, w
jakich okolicznościach Mina i Ikari się zaprzyjaźniły? Jak o tym mi pisałaś, to
walnij mnie przez te kable.
O widzisz,
nie, nie było o tym. ale zostawiam to na później, więc wolałabym teraz, o
dziwo, pomilczeć na ten temat. Może być? :p
Ja do tego
pytania wrócę. Nie ma innej opcji :d Ale okay, pędźmy dalej. Broń Ikari,
Shiraion, jej bankai i shikai, to nas interesuje (Ty, Wilczy, ja chyba za
bardzo wnikam w strukturę Twojego bloga, bo takich pytań to na wywiadach
jeszcze nie było) :d
(huehuehue)
U, o nim też jeszcze będzie, o Shiraionie, bo w to najbardziej ingeruje Kirai..
Ika już raz zmieniła za jego namową komendę i wtedy to odniosło marny skutek,
ale ta cholera jeszcze ją do tego sprowokuje i wtedy będzie heh mały odjazd z
zanpakuto i jak to głosi plakat trzeciej części Harry’ego Pottera - wszystko się zmieni ;p Ale póki co jest lew, chociaż miał być wilk, ale myślę sobie” Starrk”,
myślę sobie „Komamura”, trochę tych wilków już było, ale! co się odwlecze... Jest
lew, a za to jest uwolnienie a'la wolverine :d cóż bankaiem się Ika nie specjalnie
popisała... Jeszcze. I zastanawiam się, czy będzie mieć okazje, hm. Być może, być może...
Musi.
Powinna profilaktycznie skopać Szóstemu tyłek! Tak, powiedziałam to głośno. Nie
obchodzi mnie co masz do powiedzenia, Njebieski... A może powinno... Anyway!
Wilczy, brałaś pod uwagę, co, jak skończysz Drogę? Co wtedy?
Czasami
myślę ze celowo rozwlekam pewne watki bo właśnie nie wiem co ze sobą pocznę jak
skończę z Drogą D: :p Po tym jak miało się skończyć na shocie a nie pykło,
obiecałam sobie, ze nie więcej niż 6 rozdziałów... potem przestałam cokolwiek sobie obiecywać bo to nie miałoby sensu. po prostu muszę wyrzucić wszystko co mam na ten temat w głowie, wyjdzie tego, ile wyjdzie i trudno, chociaż jeśli
miałabym na to wpływ, wolałabym wziąć Drogę, wykręcić, wyżąć jak gąbkę żeby zostało
te 6 rozdziałów, skondensować, odrzucić wszystko co niepotrzebne... Ale nie mam
takiej władzy. Bardzo często Droga pisze się sama. Ja tylko siadam do kompa (G:i otwiera piwo) a to przelatuje przeze mnie jakby....
Grrrrimjow. To Twoja sprawka?! To ty piszesz Drogę, nie ja! Jestem tylko ofiarą
podłego szóstego spisku! Wykorzystałeś mnie! (G: i to nie tak jakbyś chciała, sorry)
Eech. Nu, a
pzt, wspomniałam wcześniej, ze już zaczęłam pisać coś trochę innego poza
tym mam tez jeden projekt który nie jest/nie będzie fanfickiem. Czasami mam wyrzuty ze siedzę na ffami zamiast skupić się na nim, ale... Ciągle ćwiczę warsztat i nie wiem czy jestem gotowa żeby już całkiem się porwać na „coś swojego”...
Rozumie
się samo przez się, ze chcę linki, no nie? To fajnie. Ano, słyszałam właśnie,
ze miało być 6 rozdziałów, i coś nie pykło (Grimmjow, dzięki, naprawdę dzięki!). Ehem... Na temat Twojego wilczego warsztatu to ja bym mogła parę
stron napisać i spróbować podnieść samoocenę... Zresztą spróbuję kiedyś.
Wszystko Ci wygarnę, wszystko Tylko nie wiem, czy będzie w tym choć jedno
zdanie przeczące talentowi... Także tego... :d Ulubione piwo Wilczego?
:d Wreszcie
mój ulubiony temat :d warrrrka strrrong. i porrrtery lubię. Ciemne lubię. Ale
generalnie co mi dasz pod pysk to wyżłopię :d A o te strony to się kiedyś
upomnę! :d
Upomnij
się, zacznę nad tym pracować, jeśli to Cię skłoni do większej wiary w
umiejętności! :d Ja Ci kiedyś Guinessa przywiozę, ciemnego, jak go wypijesz,
przysięgam, kupię cztery litry najdroższego alkoholu na jaki będzie mnie stać i
będziemy to oblewać!
:d:d:d
dobra!
O szlag,
czuję, ze wzbudziłam niezdrowy entuzjazm :d
muahahhahaha
:d
Well, ale
dobra, wręczy Ci tego Guinessa i alkohol Hagane, niech ma radochę!
trzymamy za
słowo! a jak nie to wiesz, moja mafia czuwa nad Tobą, choć nie wiesz.
Niebieskowłosa mafia.
F*CK
Hmmmmmmm
Rhan, zmuszasz mnie do myślenia. Dobrze, że nie jestem na kacu, bo bym nie dała
rady. U, jeśli zmuszam do myślenia to fajnie, dobrze! Nie wiedziałam! :d Ja się
mam bardziej za hm kogoś w stylu barda, który opowiada historię i... Hm, może
zabrzmi to jakbym byłą nawiedzona, może trochę przeraża mnie wgl słowo
"autor" w kontekście do swojej osoby... Ale właśnie myślę o sobie
jako o kimś, kto opowiada historię, a nie je wymyśla, kombinuje, tworzy,
chociaż przecież tak jest... Pochodzą z mojej głowy (nie mowie o postaciach/świecie
zapożyczonym ale wszystkich aspektach które się do tego dodaje) tylko czy ja
temu swojemu wilczemu łbu ufam? Właśnie. Przez to, że czasami... Jak ja to
nazywam... Pisze się samo... Mam wrażenie ze coś przeze mnie tylko hm
przelatuje, że jestem jak jakiś odbiornik/przekaźnik, nie wiem ;p Dlatego...
ciężko mi się określić :p Hm. Na pewno najbardziej skupiam się na postaciach. I
na samej fabule. Chciałabym być autorem który zaskakuję czytelników (żeby znaleźli się w stanie jak po filmie 'inni' ). Chciałabym umieć czytelnika wciągnąć. Rozbawić, bardzo bym chciała. Czasem przerazić. Chciałabym, żeby po przeczytaniu
czegokolwiek nie uważali, że zmarnowali czas.
... Ja pierdole,
umarłam. Przecież już tak, cholera, jest
Co Ty mi
tu "chcesz", jak Ty to robisz?!
Trzeba mi
Grimmjowa do pomocy, tu się bez wpierdolu nie obejdzie.
Dobra,
wygrałaś. Napiszę Ci te strony. Napiszę.
:d:d:d:* no
bo taka właśnie jest moja samoocena raczej niżej niż wyżej, często na stopniu
"nieźle", yhym, ale o! raz - jak ogłosili wyniki z konkursu na
takiego shota z gry w którą pykam - przyłapałam się na myśli, ze no kurwa
powinnam dostać nagrodę. :p
Ale, jej,
Rhan. To naprawdę w chuj dla mnie znaczy, ze tak uważasz, Chryste. *.*
Hahahaha
Czyli jednak gdzieś jest taki poziom pt "wiem, ze dobrze piszę, ale mam
trochę kompleks". :d Nie podlizuj się, wpierdol i tak będzie,
za takie słowa musi być. Dla mnie jesteś mistrzem, Jezu, co Ci mogę powiedzieć?
Nagrodę? Dla Ciebie brak wyliczeń i statystyk, przebijasz punktację. Moim
zdaniem to, co robisz na Drodze, jest nawet czymś więcej niż opowiadaniem
historii, którą osobiście wymyślasz (i kłaniamy się ładnie Feniksowi), to
rzeczywiście porywanie czytelnika w świat, który istnieje przez kolejnych
piętnaście minut czytania, a jak się kończy to zostaje taka żałosna myśl
"już? koniec? dlaczego?". I kurwa, nie zniosę jak mi ktoś
będzie wpierał inaczej no. Biegam po tej śmiesznej blogosferze już parę lat,
ale nigdzie, słowo boleynowego dziecka, nie było takich emocji. Jak ktoś by
chciał na ten temat podyskutować, to jestem otwarta ale uprzedzam, nie będzie
litości! Grimm stoi na posterunku! Koniec dyskusji, przejdźmy do kolejnego
pytania. Wiadomo, ze szalony Kapelusznik to taki Undertaker, to taka kopalnia
tajemnej wiedzy, koks który na wszystko ma radę za którą trzeba zabulić, ale
jaki jego wkład przewidziałaś w Drodze? Będzie się ograniczał do kilku epizodów
czy może pociągnie za parę sznurków?
Och, on jest
głównym zainteresowanym w sprawie Kirasia... Bo któż go Ice wmontował jak nie
urahahahara :d Mam w zeszycie już gdzieś spisany motyw wspomnień z tego
wydarzenia. No i poza tym oczywiście jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o
Uraharę, więc sądzę, ze jeszcze mam dla niego jakąś role
Wiedziałam,
ze ten cukrzyk nie wytrzymie i będzie musiał się gdzieś wrypać! No wiedziałam!
:d Yup, nie krwaw, jeszcze nie :d I wgl nie krwaw, tu trza Drogę skończyć i coś
nowego tworzyć!
:d let me
bleeeeed :d
Like hell
I will:d Nie ma opcji, Wilczy, jakieś ulubione bliczowe paringi są?
Mmmm, chyba
nie ma! Ja jestem strasznie envy, bardzo, bardzo bardzo w chuj, wszyscy
co mi wpadną w oko musza być moi i będę warczeć, będę pokazywać kły, envy na
maksa. Generalnie jakoś nigdy nie bawiło mnie shippowanie paringow itd,
zazwyczaj się wkurzam tylko jak np jakaś pizda się przystawia do gościa którego
z góry zaklepałam :d omg, biorę to bardzo na serio, ale cóż, rzeczywistości w których
żyję już dawno mi się pomieszały :d
ostatnio się
popłakałam ze złości na teen wolfie jak czarna zdzira z łapami do
Deereka wystarrowala!
Ey,
zaczynam się bać, bo kurde, jak walnę tego bloga z mundurami, i jak mi się moja
heroina zacznie przystawiać do Grimma... Ej, ja chcę na piśmie ze mnie nie
zamordujesz
Ahahaha Co
Wilczy:d
Mmmm, no, już Ci z góry mowie ze wisisz mi nowego kompa bo jak przeczytam o kimś kolo
Grimma to go na bank wyjebie oknem a potem może skocze za nim :d
Ey zaczęłam
paczec ten syf „Teen Wolf” tylko dla Dereka!
... No i
się doigrałam . Ey, ja nie obczaiłam, cza to naprawić! Dobra, to w epilogu
dopiszę, ze... Znaczy, nie ważne! Wilcze niedobre zazdrosne, aha! ;> No to
zaklepani z innych m&a i z jakich.
Omg,
postaram się zawęzić listę ;d no teraz mam ostra fazę na Dereka... czego się wypieram w dalszym ciągu jakby Feniks pytała... Ale na Boga gościu zamienia się w wilka i jest alfą! No jako podryw na Wilczego działa, nie. Ym, Grimmjow nie
wymieniam (to moja najostrzejsza faza), dalej Hiruma! Hiruma i jego ya-ha -
demoniczny rozgrywający z Eyeshielda 21 i mentalnie młodszy brat Szóstego.
Edward Elric (tego mam nawet wydziaranego) z Fullmetal alchemist. Od niego
zaczął się mój szał na a&m. Shizuo z Durary! O, ile ja miałam wspaniałych
pomysłów na to jak bym gościa uspokajała... :d Ahomine z Kuroko, ale chyba
tylko przez seiyuu ;p O z alchemika jeszcze Greda baaardzo... Eee aha. To ten
sam seiyuu... No to still Renji jeszcze! No. I na tym skończę. Jeszcze tam z Kamisamy ten, ale... Ym. Na największą skalę to ci wyżej
hahaha
Szczęśliwy wybrańcy! Łoł, naprawdę masz Edzia wydziaranego?
Aha jeszcze
Loki Loki foever <3 i Makishima z Psycho Pass! :d
no, mam
gadzinę :d ym, Grimma tez planuję, eeech
aha... i
Vegeta. Faken. Trochu ich jest. :d
no a mój syn
będzie miał Edward. Nie ma innej opcji. O ile kiedyś będzie jakiś syn Oo
Trochę
nawet więcej niż trochę :d Hah, i Grimma będziesz dziarac <3 Bogu dzięki,
dzisiaj Edward dobrze mi się kojarzy po obejrzeniu FMAB. Awww Wilczy no,
postaraj się o małe wilczątko edziowe :d
Oo żeście się umówiły z Feniksem? Macie jakiś spisek? Ona mi bez przerwy ostatnio o
małych alphiątkach truje.... Przysięgam, ze jak mi się jakiś wypadek przytrafi
to wam bachora podrzucę!
Mrrr.... Ależ
byłoby cudnie Ale nie! Znaczy nie Wilczy, ta alpha ma być Twoja i tylko Twoja
no! Ale dobrze, jeszcze nie teraz, jeszcze nie czas na to! Tak! :d
Wilczy, co
lubisz robić w wolnym czasie? Poza piwem i rąbaniem drewna :d
:d:d w
zasadzie to nic :d heh, hm, to odkryłaś mój kolejny problem, że się nie umiem nudzić. Zawsze mam kupę rzeczy do roboty chociaż wygląda z boku jakbym nie
robiła nic bo w większości siedzę przy kompie ;d no pisze ile wlezie, chyba
prawie codziennie, a jak się choć zdania nie uda machnąć to idę spać mega wkurwiona.
Pzt lubię rysować. ołówki i w photosopie na tablecie. Cykam foty. Teraz mnie niż
jak łaziłam na fotografie, ale dalej sie lubię bawić. Oprócz animców patrzę
chyba sporo filmów. Zazwyczaj w pakiecie z pisaniem odpalam jakiś filmowy kanał
albo kinomana na drugim kompie ;p teraz mam chellange żeby obczaić wszystkie
nominowane filmy przed Oscarami bo co roku paczę na gale.. ale na razie
zobaczyłam tylko Grę Tajemnic, Birdmana i Grand Budapest Hotel... ;p a, jeszcze
zespole na gitarze. uwielbiam chociaż średnio umiem :d
Okay, na
nudę to Ty nie narzekasz, faktycznie masę rzeczy do roboty. Możesz być
przykładem dla takich jak ja.
Daj znać jak się będziesz nudzić, znajdę ci mnóstwo zajęć, a najpierw cie zaprzęgnę do
pisania dla mnie jakiś grimikowych rzeczy :d
Będę się meldować,
ot co. Masz coś, z czego bierzesz inspirację na kolejne rozdziały?
Z piwnicy :p
ym, czasami coś co zobaczę w jakimś filmie, w innym anime, bardzo często z
życia codziennego jakieś sytuacje są potem żywce opisywane w realiach innej
rzeczywistości. I wszystko, co w środku. Do tego pytania pasuje mi bardzo cytat
Kinga, który wisi u mnie na szafce:
A little talent is a nice thing to have if you
want to be a writer, but the only real requirement is the ability to remember
every scar.
Uch,
King... Takie prawdziwe. Wiesz, ta twoja piwnica to zostanie kiedyś jakimś
miejscem kultu, tak prorokuję.
Tam jest jakieś
siedlisko espad chyba. Jak mnie nie ma to się tam pewno złażą i wpierdalają
ogórki ze słoików.
Wszystkie przyjaźnie
(poza Renem i Iką, którzy poznali się jeszcze wcześniej) zawiązywały się w akademii, więcej na razie nie powiem, musisz mi odpuścić te jedne pytanie! I
tak namieliłam ozorem zanadto :d
Wrr...
Okay, z ciężkim sercem odpuszczam. Ale powiedz o relacjach Miny z Tośkiem.
Hm, no u
nich chyba wreszcie się unormowało, chyba że mnie Feniks wkurzy, bo ona oczywiście
shippuje ten paring, to coś z Grimmem przypadkiem zniszczymy... Na pewno ciężko
nawiązać inne relacje z kimś, kto jest twoim przełożonym/podwładnym, ale
oklepany frazes 'serce nie sługa' wciąż jest aktualny. Mina jest trochę takim
słońcem, a dopiero gdy promienie padną na śnieg, zauważamy, jak on się skrzy. A
jednak mogą go nie tylko upiększyć ale też roztopić, tak jak śnieżna burza może
zasłonić słońce... Uch, pojechało pseudopoetyckim bełkotem, ale.. Tak mi się ta
dwójka kojarzy.
Co za
poezja! Ale trza zauważyć, ze te wytarte frazesy nadal są aktualne, czy chcemy
czy nie. Wilczy, masz jakąś radę dla początkujących autorek/autorów?
Sama się za
taka uważam :p PISAĆ! Pisać, pisać i dużo czytać! Jestem pierdolonym
orędownikiem pisania, zmuszałabym do niego całe społeczeństwo, gdybym została
prezydentem. Pisać codziennie, pisać! FF, wiersze, opka. Nosić przy sobie
zeszyt i pisać też ręcznie. Jak z ręcznego przenosimy na worda to już się
dokonuje jakiegoś redagowania tekstu i.. aha! A propos redagowania! Świetną
radę wyczytałam z poradnika Dobrego Słownika (w sieci). Żeby czasami jebać
autentycznie redagowania od razu, jak piszemy, bo przez skupianie się na tym uciekają
nam myśli. Jak coś wypełnia mi łeb to czasami nie patrzę na ekran, pierdolę
ortografię tylko wylewam wszystko, aż się wyczerpie. Potem naturalnie trzeba
się wrócić i dokonać poprawek, ale warto, yhym.
Łoł,
zacznę to stosować, poważnie, i myślę, ze coś takiego przyniosłoby pewne
rezultaty. Wilczy, masz ulubionego autora albo książki do których chętniej
wracasz?
Tolkien.
Wracam do "Władcy", "Silmarilliona" regularnie. No i Kinga uwielbiam Wgl lubię czytać. "Kłamca" ostatnio mi się spodobał na maksa <3
Tolkien,
niekwestionowany mistrz, amen.
King,
pewnie, masz ulubione tytuły? Bo nie da się mieć jednego
Akurat mam
jeden, bo tak ogólnie to podoba mi się wszystko co czytałam, wszystko mnie wciąga,
och cala saga o "Mrocznej wieży" albo "Pod Kopułą" albo "Ręka Mistrza"! Choć tu
akurat końcówka mnie zawiodła a i okey, nie podobał mi się Wilkołak... Dość żal
to było, jak nie on. Ale naj naj naj uwielbiam Lśnienie. To mnie zmiotło.
Właśnie niedawno czytałam druga cz i to już tak nie, ale na Lśnieniu no fobia
na maksa. Ta winda! I wgl. Film zresztą (i Jack, ach Jack!) tak samo chyba Stanleya
jedno z lepszych dzieł jak dla mnie <3
Wilczy
lubi horrory, tak?
Właśnie nie
;p moja wyobraźnia jest dość pojebana, jak jej raz na jakiś czas dostarczę coś creepy z zewnątrz to następuje extra kumulacja... Jeszcze zależy jaki horror, bo lubię i nie lubię dobry horror popatrzeć.... jak mi brakuje emocji
;p jest taka niezdrowa ciekawość ale jak mam do wyboru zazwyczaj wybieram
komedie albo filmy psychologiczne albo idę w kicz na efekty specjalne! :d Zazwyczaj
i tak wybieram filmy pod aktora :p wszystkie filmy z Tomem Hanksem i
Jaredem Leto opatrzone! Jak lubię jakiegoś to zobaczę nawet jak to będzie dramat wojenny z 46'.
Na
bogato, widzę, ze nie ma rzeczy niemożliwych jak masz ulubieńców.
Pzt, mam
strasznie pojebane sny. Rzadko kiedy śni mi się Grimmjowy ;( zazwyczaj są
paskudne. Oczywiście o to akurat nie dbam. Nigdy nie zrezygnowałam z horroru bo
"coś mi się będzie śniło". Jak rezygnuje to po prostu cykorze
O
człowieku. Ja tylko raz miałam dziwną akcję, ale to już się sama zeschizowałam.
Raz w liceum obejrzeliśmy Rytuał, kojarzysz? Anthony Hopkins grał księdza. W każdym razie budzę się w nocy (a to było w internacie) paczam i wydaje mi się,
ze przy drzwiach stoi jakaś postać w czarnym płaszczu. Jezu Chryste, z ręką na
sercu, zmówiłam wtedy "Ojcze Nasz", "Zdrowaś Mario" (choć jestem protestantką!) i "Pan jest pasterzem moim". Przysięgam, nigdy
się tak nie bałam. Ale ostatnio, a propos snów, śniło mi się, ze Hagane przeżyje tylko 10 lat i jak się obudziłam, to prawie się rozbeczałam jak
dziecko
Omg, taa,
widziałam rytuał, ja miałam jazdy po 'Klątwie' jaka szajba mi się załączyła, strach przed białymi drzwiami a u babci były taaakieee brr! omg, ja mam łzy w
oczach za każdym razem jak pacze na swojego pieseła i mnie najdzie, ze raczej on będzie pierwszy nie ja.... ! Mi się ostatnio śniło ze odebrałam maila "będziemy się dobrze bawić" a w załączniku były moje zdjęcia jak się wykrwawiam w wannie, rozczłonkowana...... oO
.... KURWA
MAC CO TY BIERZESZ?!
Ja bym się
po takim śnie wykrwawiła ze strachu!
:d
hormony na tarczyce
i teraz weź człowieku odbierz tu maila :d
Ja pierdolę,
a jeszcze pomyśl, ktoś wpada na głupi pomysł (np. ja) pisze Ci partówkę z
Grimmjowem czy coś i wlepia taki tytuł...
No kurwa,
śmierć
OMG :d
ijaaaaaaa, du yt! :d:d o faken, taka schizaaaa... :d
Nie no,
przegięcie takie sny, Wilczy, ale jebnę kiedyś coś takiego, tylko Ty
udawaj, ze niczego się nie spodziewasz.
TAAAAAK
::d:d pls! :d
Tak, bo
chodzi o partówkę z Grimmem, co?
Anyway,
Wilczy, wygrywasz miliard $$, co z nimi robisz?
ZAWSZE
chodzi o partówkę z Grimmem :d
Kupuje
partówkę z Grimmem :d
Omg,
kupiłabym Śródziemie
Albo chociaż tą wioskę w Nowej Zelandii co Hobbiton stoi
I resztę życia robiłabym nic i pisała.
To jest
dopiero pomysł.
Dobra,
czas poprzekręcać coś w loteriach, wygraj Wilczy i nie rób nic poza pisaniem
Oczywiście mam już w lotto swoje liczby które puszczam raz na jakiś czas :d
Niech
zgadnę, jest tam i 6 i 8
Ha, aleś
wymyśliła. Ale dobre! Tego się można było spodziewać. Wilczy, gdybyś
miała utożsamić się z jakąś postacią z Bleach, to kto by to był, poza Grimmem?
Yyyyym,
gdyby mi się udało coś takiego to może nie powstałaby Ika ;p ale.... hm. myślę ze lazy Starrk i jego wilki tez byłby niezły. Ewentualnie Yammy, bo tez nerwus
;p Chociaż tępaka nie lubię... Szayel tez spoko :d pojebusy zawsze się dogadają.
Tak
mówisz? Dobra, wierzę Ci na słowo. Wilczy, w tym miejscu będziemy kończyć ten
wywiad który cięgnie się już od kilku godzin. Parę słów na zakończenie?
GRAN REY
CERO!
:d
Było mi
cholernie milo i zaszczytnie (ee nie ma takiego słowa), Grimmjowowi tez, chociaż menda już teraz siedzi z głową w lodowce...
Hahaha Mógłby tu przywlec te swoje leniwe 4 litery i coś powiedzieć, menda... Ech, 6,
co poradzisz. Mnie także było strrrasznie miło i matko jaram się, ze to akurat
ja przeprowadziłam z Tobą wywiad, mwhahahaha!
mwahahaha,
cudownie
G: Tch *rzuca na stół stos puszek z tuńczykiem* przeczytam tam jedne niepochlebne słowo na swój
temat i wtedy dopiero będziecie mieć Gran Rey Cero...
Pacz, nie
wiedziałam ze menda czytać potrafi...
... ok!
cofam, żadnego miażdżenia panter w moim domu! *ucieka*
Za błędy bardzo przepraszam! Wywiad sponsorowała Espada z. o. o, ale ponieważ krucho z kasą... W każdym razie mam nadzieję, że spełniłam swoje zadanie! Rozmowa z Wilczym była bogata w pozytywne emocje, śmiech, śmiech i śmiech, no i trochę strachu na końcu, ale Grimm, słowo, nic niepochlebnego na swój temat tutaj nie przeczytasz!
Wilczy, dziękuję za poświęcony czas, to był zaszczyt móc przemaglować Cię w tych kwestiach, ale ostatecznie nie wyciągnęłam ani słowa z przyszłych rozdziałów...
Hahaha! Sorry, ale ze śmiechu przerwałam czytanie :D. Na pewno wrócę do tego wywiadu, ale nie w chwili obecnej. A mój ulubiony fragment z początku to:
OdpowiedzUsuń"gość z dziurą w brzuchu, uzębienie ucieka mu z twarzy i morda psychopaty...
G: I ty to mówisz? Widziałem twoje profilowe na fejsie."
Nie no! Wilczy wymiata :D. Ty Rancia też :D. Się dobrałyście jak w korcu maku :D.
Pozdrawiam,
R.
Dzięki mallleńka :D Ano Wilczy - master! Ot co!
UsuńAle hej, hej, Ty jesteś następna Rosie!! :*
ahahahahahah ^^ <3 Masakruniu, ależ narobiłam literówek! :D
OdpowiedzUsuńwywiad sponsorowała espada :D:D
dzizys, sporo tego wyszlo! <3
Matko, kiedys przeczytam to dzieciom <3
Rhan! Kawał dobrej roboty! Wyciagnełas ze mnie co sie dało!!! Nawet na pierwszej spowiedzi nie bylam taka szczera i otwarta :D:D
:* ;* ;* :D
Jestem aż normalnie z nas dumna! :D
DZIĘKI raz jeszcze wielkie, arrancareczko miła ma! :*
ahhhhhhhh i te ozdobniki w postaci ryjów grimmjowa <3 Szósty jest zachwycony, puszy sie przez lusterkiem napinajac miesnie... moze cos z tego dzisiaj bedzie..... dzieki Rhan! ^^
OdpowiedzUsuńAaaa!! Podoba Ci się?! I Grimmowi tesh?! Jednak na coś się zdała ta moja łepetyna! Mrrrrr <3 To ja Ci dziękuję za szczerość, pełna profeska! Powtórzymy to! <6 <6
UsuńAww... dzienkujem, taka jestem uradowana pochałami! Rosnę no! Wreszcie! :D
Hehe, a to się uśmiałam ;))
OdpowiedzUsuńCo mogę dodać iż pamiętam, jak urodziło się imię Ikari, mianowicie było to gdzieś koło listopada 2013 roku, kiedy jeszcze byłyśmy w ferworze pisania Fullsnowolfa, ale Wilczy wkręcała się powoli w Bleacha, więc nie mogło się obyć bez OC do tego anime, więc szukając odpowiedniego imienia, jako starsza doswiadczeniem w tych sprawach, tłumacz google okazał się niezastąpiony (hehe) i wpisując "gniew" wyskoczyło Ikari.:P
Ale, etymologię przezwiska "Hagane" można znaleźć w epilogu nr 2, do którego zapraszam, jak do całego Drogi, która niestety nigdy nie będzie miała końca, bo pisanie epilogów to jedno z moich ulubionych metod wkurrrzania Wilczego, bo nigdy nie dam jej zakończyć przygody z Szóstym. :D
Anyway, mogę przyrzec, iż będę tak długo szturchać Wilczego łokciami i próbować wrzucać od samochody, kiedy będzie zmierzła (czasami nawet w ruch idą kapcie, które potem latają po całym mieszkaniu), tylko po to, żeby pisała i nigdy nie traciła wiary w to, co pisze. ;))
Bohaterko!! Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! No po takim zapewnieniu to nie zostaje nic jak się zrelaksować. Dziękuję za wyjaśnienia z Ikarki. Poważnie latają kapcie? Ludzie :D
UsuńHa! Mam nadzieję że Wilczy to słyszała i się pogodziła z głosem ludu którym przemówiłaś. Droga nie może się skończyć.
I to nie były byle jakie kapcie, tylko papucie w kształcie łap, takie puchate, które niestety już zginęły śmiercią tragiczną zeżarte przez psa Wilczego (czyt. mordercę) i leżą gdzieś w kącie w legendarnej kuchni Wilczego. :P
OdpowiedzUsuńNawet, jeśli Wilczy się nie zgodzi z głosem ludu, to i tak powinna być dumna, że jakaś marna jednostka ma chęci do tworzenia hm, jakby to nazwać, fanficków do jej fanficku, to już chyba jakiś level up, c'nie? :D
No ba! To powinno znacząco wpłynąć na jej samoocenę ale co Wilcze to pazerne. Ooo... Wyobrażam sobie te paputki, tak bardzo adekwatnie!
UsuńPheonix, nie pozwalaj jej na żadne ekscesy, niech se nie myśli że jej wolno skończyć Drogę. A tak btw, jak Nieudane? ;>
Co ty pierdolisz, moje kapcie nadal żyją!
UsuńChcę dowodu na to!
Usuńluz byakuya, dodam dowód wraz z nowym rozdziałęm :D
UsuńNieudane w trakcie pisania, jak tylko uporam się z tym, co siedzi w mojej głowie (were-pantery, petrichor, włamania do ruin), to na pewno je opublikuję ;) Jeszcze wypadałoby tam dopisać coś scrackowanego. ;)
OdpowiedzUsuńNobto z niecierpliwością wyczekuję! Eyy zaraz się tu zrobi SPAM z osobistymi wycieczkami ^^ bo miałam pytać jak sesja. Ale nie nabijajmy statystyk bez potrzeby. Do boju Pheonix!!!
UsuńTo się uporywowywuj (?!) kurwa szybciej.
UsuńNiech ktoś to doda do słownika, błagam!!
Usuńwa da fak, przeraża mnie wasza komitywa... Jedna para latających kapci mi wystarczy, ale wyobrażam sobie czym rzucała by we mnie Rhan. Może ktoś w końcu rzuciłby mi Grimmjowem? Zrobiłabym z niego lepszy użytek, niż z kapci...
OdpowiedzUsuńPfff... Pewnie, Grimmem, i wtedy przestałabyś pisać bo miałabyś inne zajęcia. Droga by zarosła chaszczami, ludzkość nawiedziłaby epidemia, oceany by wyschły, na pustyni zabrakłoby piasku... Lepiej, jak będę rzucać co innego. Paputki zaklepane, trza coś wykombinować...
UsuńEy, obiecuję, że nie, tylko rzuć mi Espaaaaaadą!
UsuńAlbo chociaż niech to nie będą hantle ani rower stacjonarny. Suszarką na pranie też nie radzę. Ale z cieższych przedmiotów polecam czteropak, o.
Ja Cię mam poganiać do pisania a nie przedłużać czekanie na njusa. Czteropak... No tez! Zawsze mogę skołować landryny od Yachiru. Bolec to to nie będzie, ale nadepnij na coś takiego. Nie, muszę to przemyśleć. Ale dobra, hantle i suszarka na pranie odpadają. Ten rower tez odpuszczę bo se mięśnie ponaciągam albo co, i zamiast Tobie, to sobie krzywdę wyrządzę. Co jeszcze masz w chałupie, Wilczy? Takiego poręcznego?
Usuńwęgiel? używaną-tylko-raz deskę do prasowania? posłanie dla psa, który i tak śpi w łóżku? elektryk? akustyk? playstation? zdezelowane pufy? pogrzebacz? spakowane do kartonu ozdoby choinkowe ktorych nikomu nie chce sie wyniesc na strych? puszki po piwie? butelka po rumie? ale! mam wallscrolla z grimmem wiec moze jednak zostaniemy przy szostym?
OdpowiedzUsuńPo długim namyśle... Zostańmy przy Szóstym. Ale te ozdoby choinkowe to muszę mieć pod ręką, tak w razie gdyby coś... No sama wiesz, przezorny ubezpieczony.
OdpowiedzUsuńWilczy, no kurwa, że tak powiem. (By the way, świetny w ogóle wywiad, super przeprowadzony.) Ale najpierw Wilczy. Kurwa, jestem wściekła. No bo wszyscy Ci piszą raczej pochlebne komentarze, a Ty mi tu jeszcze śmiesz mieć kompleksy odnośnie pisania? I wiesz, można by pokusić o stwierdzenie, że może tylko spamią, ale wiesz, spamy nie są takie długie. Ja zawsze piszę krótko, zwięźle i na temat ( w miarę). Ja też słodzić nie lubię, bo mam wrażenie, że to takie puste, ale serio nie ma się do czego przyczepić. Nie dość, że droga mnie wciąga, pochłania, a mało jest takich tekstów. Czasami, aż Ci cholera zazdroszczę, dlatego rozumiem inne komentarze. Założe się, że inni czytelnicy mają podobne oddczucia. Dlatego mam taką okropną, niezmierzoną, potężną ochotę zasadzić Ci kopa w ten wilczy zad! No niech to! Ale się zdenerwowałam, ciśnienie skoczyło. Jak tu kipnę, wszyscy będą wiedzieć, że to sprawa Wilczego. Bez drogi też już życie nie będzie takie samo. Ale ja Cię, Wilczy jeszcze do pionu postawie. Zrobie porządek, no. Chociażby są ludzie, wiesz, którzy wierzą w siebie bardziej, a potem patrzą na to, co tworzy taki Wilczy i okazuje się, że jeszcze daleka droga przed nimi, a taki Wilczy to nawet nie docenia, co umie.
OdpowiedzUsuńA teraz do właściwego tematu. Tak, wywiad świetny, aż trudno mi powiedzieć, co konkretnie. Chyba po prostu całość jest dobra. Dzięki wam obu. No i Grimowi, o nim przecież nie wolno zapominać ;) Nie czytałam jeszcze innych, kurwa, nie nadążam czytać, bo ostatnio próbuję czytać kilka rzeczy na raz i jeszcze pare swoich pisać, więc nie ma lekko. Ale pamiętajcie, jestem tu i czytam ;)
Boru drogi! Co za długi wywiad, a ja miałam na moje szepty poprawiać. T.T
By the way, a właściwie odnośnie filmu Rytuał. Znam, boru znam! Nam to katechetka jeszcze w gimnazjum puszczała... Swoją drogą już lata minęły od tego filmu O.o Filma masakra, dobry, boże Hopkins jest geniuszem, zwłaszcza tam, ale w ogóle. Ale, co chciałam powiedzieć, odnośnie postaci w czarnym płaszczu w internacie. Sporo czytałam o takich zjawiskach, chociażby na poczet jakiejś swojej historii. Wiecie, że bardzo dużo osób w młodym wieku chociaż raz zobaczyła taką postać? Naprawdę, jak gadam z ludźmi, masa, więc coś w tym jest. Toteż poczytałam w paranormalnych zjawiskach i teraz, aż cykam się o tym pisać, bo jest późno. To są podobno cienie, takie istoty, opis był podobny bardzo, pojawiają, ale tylko obserwują, nie robią krzywdy. Żywią się strachem. Istnieją, one kurwa istnieją, nikt mi nie powie, że nie. (Boże, zgrzesze, mój najdłuższy chyba komentarz.) Też widziałam, dlatego się boje, sama w mieszkaniu kurwaaaaa! Ale powiem, już za późno. Jeszcze w domu moim rodzinnym, kiedyś takie dziadostwo przy łóżku zobaczyłam, jak się obudziłąm w nocy. A naukwocy to mówią, że jak się w nocy budzimy to znaczy, że ktoś na nas patrzy. Jak ja zobaczyłam kogoś w czarnym płaszczu tuż przy łóżku to dałam nura pod kołdre i chociaż myślałam, że się uduszę, błagałam tylko, by zniknęło. Bałam się spojrzeć, czy jeszcze jest. Myślałam, serio, że zginę. Nawet krzyczeć się bałam. Mam nadzieję, że was przestraszyłam tak samo jak siebie tymi wspominkami, ale historia autentyk. Ja takich dużo mam w zapasie ;)
Raz jeszcze, świetny wywiad, świetny! <3
P.S. Rhan, jestem w trakcie obczajania m.i.n. historii o Laxusie ;)
Hahahahahahahahahahaha! O kurwa, nie myślałam, że to takie długie wyszło. Dzizys wybaczcie >.<
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOo
UsuńCzuję się w chuj zesztana.
GOMENASAI!
od dzisiaj sie bede pysznic, ze jestem zajekuwabista pisareczka ;D
nie no. nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc. ;P bo ja kuwa, tak mam, no. ze no. ze nawet jak tam wewnatrz mnie cos szepcze 'znaj swa kuxwa wartosc wilczy nie pierdol nie uzalaj sie jest niezle' to taki kirai chyba jest glosniejszy i tylko mi prycha CO TY TAM WIESZ NIE PAMIETASZ JAK MOWILI ZE MARZENIA SIE NIE SPELNIAJA A POZA TYM NIE POCHLEBIAJ SOBIE.
no ;P ale ey, bede walczyc z tym kirasiem, no mam sile nie ;D
Jpdl, umarłam po przeczytaniu komentarza Trisitii. Koniec kurde. Koniec. Po co to pisałaś?! Te czarne... Kur... Nie zasnę! NIE ZASNĘ!! Jak mawia Wilczy: faken!
UsuńI wgl bardzo dobrze powiedziałaś, czas kopnąć tę wilczą mendę, bo się zali itepe itekurwade a to już jest jakaś obraza dla mojej inteligencji, bo jak mówię, ze chcę brać z niej przykład i Droga miód, to ona mi takie teksty. Polac Ci!
I bardzo dziękuję za dobre słowo, starałam się.
O, o, byłoby miło, gdyby Lax Ci się spodobał, ale uprzedzam, to nie jest poziom Drogi, i to raczej poziom Drogi nigdy nie będzie, więc bez wysokich wymagań proszę :*
Wilczy, i tak Cię zamorduję za niską samoocenę, jak ją jeszcze raz usłyszę.
Na razie przebrnęłam przez 2, ciężko jeszcze stwierdzić, co myślę, ale na razie jestem na tak. Skomentuje to o Laxsiu dopiero jak dolecę do aktualnego rozdziału, ale szykuje się mega komentarz, bardziej, niż ten tu ;) Więc bój się.
OdpowiedzUsuńI też się, wgl, Rhan w czoło palnij, że się tak wyrażę. Co to za tekst, że to nie poziom drogi. Po pierwsze to należy do oceny czytelnika, więc cichaj. Poza tym, każdy ma inny styl i mimo wszystko ciężko jest raczej stwierdzić. Ja tam już znalazłam parę tekstów, które kocham. Znam prawie na pamięć. Ale shhhhhhh.
OdpowiedzUsuń(Takie przemyślenia po chwili. Umysł gdzieś spierdzielił)