29 kwietnia 2016

Wywiad z Miśką

Serdecznie zapraszam do poznania Miśki, autorki opowiadania 
Czerwony Płonień, i ciekawej osoby. :) 

Kaori Chan: Jak samopoczucie, Miśka? Wszystko dobrze?

Miśka: Oprócz choroby i harmidru w życiu osobistym i studenckim, to można powiedzieć, że jest ok. A u ciebie ? Jak choroba ?

K.: W miarę dobrze. Choroby pozbyłam się w ekspresowym tempie naturalnymi sposobami, więc ta zmora zniszczyła mi tylko jeden weekend. ☺ Przejdźmy do wywiadu. Od dziecka miałaś smykałkę do pisania czy zaczęło się dużo później? Co było bodźcem? 

M.: Hmm, zawsze byłam lepsza z humanistycznych przedmiotów niż ze ścisłych. Niestety w szkole jak to w szkole często narzucali mi jak mam pisać, co mi się nie podobało. Szybko zaczęłam tworzyć swój inny świat i przenosić go na papier. Byłam chyba w 4 klasie podstawówki kiedy 'stworzyłam' swoje pierwsze opowiadanie. Ale pisanie blogów i dzielenie się tym co piszę zaczęło się w momencie jak odkryłam anime i ff.

K.: Czy M&A? ,,Naruto'' autorstwa M. Kishimoto było pierwszą japońską kreskówką/mangą z jaką miałaś do czynienia? 

M.: Nie, no co ty. Pierwszym anime był Dragon Ball ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to anime tak samo było z Czarodziejką z Księżyca. Ale Naruto był pierwszym anime które pamiętam, że już kojarzyłam czym jest. W porównaniu z innymi anime w Naruciaku zakochałam się od pierwszego odcinka. Wtedy leciało jeszcze na Jetixie. I to od Naruto zaczęła się moja przygoda z ff. 

K.: Czarodziejka z Księżyca, pamiętam te stare dobre czasy. Jak dowiedziałaś się o fanfikaach? Szukałaś w internecie i odkryłaś je przypadkiem?

M.: Wpisałam kiedyś w Google Naruto i wyszło mi pełno blogów i ff. Weszłam na jedno, później na drugie i tak dzień zaczął być krótszy. Po pewnym czasie uznałam, że i ja mogę coś takiego robić. Cóż, pisać mogę gorzej ze stroną graficzną, jak to widać na moich blogach (haha).

K.: Oj tam, uczymy się na błędach. Wśród blogerów lub autorów książek masz kogoś kto jest dla Ciebie autorytetem? Dlaczego akurat ta osoba?

M.: Cóż z książek pewnie świętej Pamięci Umberto Eco. Od momentu od kiedy zaczęłam rozumieć jego książki zakochałam się w jego twórczości. Jeśli chodzi o blogerów? Hmm, bardzo lubię Zajebiaszczą. Ma przyjemny styl i niesamowite pomysły. Niestety, na pewien czas zrobiłam sobie przerwę od ff i muszę ją poszukać i sprawdzić, czy coś nowego stworzyła. AAA i jak mogłam zapomnieć o ukochanych Orwellu. Którego wielbię chyba bardziej niż samego Eco

K.: Rozumiem. ☺ Skąd w Twojej głowie pojawił się pomysł na historię zamieszczaną na blogu?

M.: No, tu mnie masz! Jak mam być szczera to nie wiem (śmiech) po prostu jak oglądam anime to automatycznie wyobrażam sobie jakby to mogło wyglądać jakby pozmieniać trochę tutaj, trochę tam, dodać postać , zabić tego, sparingować tych. Mam wybujałą wyobraźnie, która często tworzy rzeczy za mnie, nawet bez mojej zgody

K.: Yuki jest postacią, którą dodałaś do opowiadania. Dziewczyna odzwierciedla jakąś część Ciebie? To Twoje alter ego?

M.: Można tak powiedzieć. Każda nowa postać jaką tworzę ma w sobie coś ze mnie. Akurat jeśli chodzi o Yuki, to jest bardzo podobna do mnie.

K.: Można wiedzieć w czym jest podobna? To chyba nie tajemnica, prawda?

M.: Nie no, co ty, zero tajemnic (haha). Zdecydowanie w zachowaniu, bo wygląd to praktycznie moje przeciwieństwo. Jesteśmy do siebie podobne jeśli chodzi o sposób myślenia, wykonywanie czynności, wybuchowość, ale także troskę o tych najbliższych. Chociaż Yuki z opowiadania, w przeciwieństwie do mnie jest bardziej otwarta. Ja jestem cicha i spokojna, przynajmniej z początku.

K.: Czy osobowości innych bohaterów, oryginalnych, odbiegają bardzo od kanonicznych? Jak jest np. z Kakashim Hatake?

M.: Myślę, że zależy od opowiadania. Ale często próbuję dodać coś od siebie. Czasem jest to widoczne od samego początku, jak to jest w płomieniu, ale czasem zmieniam je [osobowości] dopiero po jakimś czasie , jak to bywało w moich poprzednich opowiadaniach. Myślę, że tak po prostu mam. Nie lubię zawsze trzymać się wyznaczonych reguł, dlatego wiele rzeczy zmieniam, co będzie widoczne w moim przyszłych opowiadaniach ☺ Kakashi to odmienna sprawa. To mój ulubiony bohater, wiec zawsze daję sobie chwilę czasu aby być pewną, ze właśnie w taki sposób chcę go ukazać światu

K.: Rozumiem. ☺ O czym opowiada Płomień? Możesz króciutko opowiedzieć?

M.: To historia która łączy ze sobą przeszłość i teraźniejszość. Jest o dziewczynie która próbuje odnaleźć siebie w świecie, który po pewnych zdarzeniach nie wydaje jej się już takim samym. Opowiada o ciężarze podjętych decyzji i koszmarze jakim jest przeszłość. Cóż więcej nie powiem, bo zdradzę za dużo. Ale powiem, że historia ta się dopiero rozkręca

K.: Przeszłość wiąże się z Obito i Shisuim z klanu Uchiha? Obito pozostawił na sercu Yuki rany, czy Kakashi będzie lekarstwem?

M.: Można powiedzieć, że Kakashi będzie trucizną i lekarstwem w tym samym czasie. Nie jestem zwolenniczką szczęśliwych historii (znaczy lubię takie czytać, ale nie pisać), więc nie wszystko będzie takie jakim się wydaje.

K.: Zatem możemy oczekiwać odrobiny dramatu w opowiadaniu. Wydarzenia rozgrywają się w świecie shinobi. Będą walki i pojedynki pomiędzy ninja?

M.: O tak, jestem mistrzynią dramatów i smutnych momentów, więc można się spodziewać, że takie będą widoczne. Nie wiem czy jestem dobra w opisie pojedynków, ale oczywiście planuje je włączyć w opowiadania. W końcu nie chcę aby było to tylko jedno z wielu romansideł. Oczywiście będę także patrzyła na reakcje czytelników i próbowała ich trochę zaskakiwać.

K.: Opinia czytelników jest ważna. Czy rady innych bierzesz do serca? Poprawiasz swoje błędy, udoskonalasz styl?

M.: Oczywiście. Nie jestem idealna i nigdy nie będę. Lubię krytykę. Wolę ją od sztucznego podziwiania. Myślę, że teraz dużo lepiej mi idzie. Jak patrzę na to co pisałam 2-3 lata temu to mi łapki opadają. Aż trudno uwierzyć, że te słowa wyszły z moich ust ( rąk?). Tak czytelnicy mają wielki wpływa na to jak wygląda mój blog i mój styl pisania. Dlatego chcę im wszystkim, tym przeszłym i przyszłym, podziękować ☺

K.: Dobrze się dogadujesz z swoją weną, natchnieniem? Jak sobie radzisz, gdy nie masz pomysłu na nowy rozdział?

M.: Cóż nie zawsze jest łatwo. Tym bardziej, że teraz dzielę swoją wenę na studia, wolontariat i blogi. To trochę dużo, więc czasem po  prostu się buntuje i nie reaguje. Wtedy najlepiej odpuścić i zająć się czymś innym. Nie ma sensu męczyć się. Pisanie powinno przynosić radość a nie męczyć. Chociaż ostatnimi czasy zauważyłam, że bardzo dobrze mi się pisze wieczorami a nawet w nocy, tym bardziej te smutne i dramatyczne rzeczy. Wena to kobieta ma swoje humory, więc trzeba odpuścić wysłuchać i za żadne skarby nie próbować zrozumieć, bo źle się na tym wyjdzie (śmiech).

K.: Masz rację. :)  Chciałabyś może dać jakąś radę innym blogerom?

M.: Cóż nie wiem, czy jestem dobrą osobą, aby dawać rady. Sama nie jestem jakoś dobra ani popularna więc czuje się trochę niezobligowana aby to robić. Ale jedynie co mogę powiedzieć, to aby każdy kto bierze się za opowiadanie cieszył się z tego co robi. Można wierzyć lub nie, ale to naprawdę widać czy ktoś pisze z sercem czy też nie.

K.: Miśka, opowiesz mi coś o sobie? Chciałabym poznać tą drugą stronę Ciebie, nie tę blogową.

M.: Coś o mnie? Ech, nie lubię o sobie pisać. No cóż, jestem roztrzepaną 21-latką. Skromna i nieśmiała przy pierwszym spotkaniu. Studentka dziennikarstwa sportowego w Szkocji. Moim hobby jest oczywiście anime, sport, ale także książki,  filmy i oczywiście wszystko co jest związane z Koreą. Muzyka filmy, kultura, jedzenie.  Marzycielka i romantyczka, która bierze na swe barki więcej niż może udźwignąć.

K.: Możesz teraz kogoś pozdrowić, napisać kilka słów od siebie.

M.: Chcę pozdrowić moich czytelników, bez których by mnie tu nie było, pozdrowić innych blogerów z nadzieją, że kiedyś znajdą chwilę czasu, aby przeczytać wszystkie blogi jakie istnieją. Cóż, dziękuję, że poświęciłaś chwilkę czasu, aby wysłuchać mojej może niezbyt ciekawej historii.

K.: Każda historia jest inna i przez to bardzo wyjątkowa. ;) Dziękuję za wywiad, to była czysta przyjemność. 


~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ 
Lel, mam takiego lenia... słów brakuje. Aż się dziwię, że ogarnęłam ten wywiad. xD
Jak tam u Was? Macie plany na Majówkę? ^^ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CREATED BY
MAYAKO
CREDIT: RENDER