Crimson Assiduity to wspaniały blog prowadzony przez równie wspaniałą autorkę-Ichirei. Zapraszam na wywiad :)
Anika: Jak tam? Denerwujesz się?
Ichirei: Trochę, bo boję się
niezręcznych albo trudnych pytań. I tego, że napiszę coś głupiego i potem
będzie to za mną chodziło.
Anika: Nie martw się-ja nie
jestem jak Hoshi. Nie będę zadawała
kompromitujących pytań, chociaż kto wie? Na Twoim blogu są 2 opowiadania zakończone i jedno obecnie prowadzisz.
Pytanie jakie chyba nasuwa się każdemu
kto wchodzi na Crimson Assiduity-dlaczego nie założyłaś osobnych blogów dla
każdej historii?
Ichirei: Słyszałam to pytanie już
wiele razy. Jednak odpowiedź na nie jest bardzo krótka: jestem leniem.
Założyłam jeden osobny blog - Uchiha Eyes. Stworzenie go zajęło mi dużo czasu i
postanowiłam, że nie będę bawiła się w osobne blogi, tylko stworzę zbiór. Odkąd
zaczęłam studia mam o wiele mniej czasu na samo pisanie, co widać po
rozdziałach, które wstawiam coraz rzadziej. Dlatego wybrałam, może nie lepsze,
ale łatwiejsze wyjście.
Anika: Kolejny leń, o kurka. Co
to się dzieje z tym światem? Studia,
studia... Aż mnie korci, żeby zapytać. Jaki kierunek? Kim będziesz w
przyszłości?
Ichirei: Może to dziwne, że lubię
pisać, a nie studiuję nic humanistycznego, ale jestem studentką zootechniki.
Pewnie dla wielu nieznany lub zwyczajny kierunek, ale wielbię zwierzęta i
chciałabym w przyszłości z nimi pracować. Planuję jako specjalizację wybrać
hodowlę oraz kynologię. Prócz tego mam w planach wybrać się na japonistykę, ale
na razie są to dla mnie odległe plany, głównie ze względu braku tego kierunku w
mojej okolicy.
Anika: Wcale to nie jest
dziwne Zwierzątka , hm.... myślę, że
będziesz mieć ciekawą przyszłość. c;
Zacznijmy od początku. Zadebiutowałaś na CA historią Chansu Kakashi,
która miała 2 serie. Skąd pomysł na założenie bloga i taką właśnie historię?
Ichirei: Chansu Kakashi jest, moim
zdaniem, porażką. Pisałam opowiadania o
Naruto gdy miałam 11 lat, ale w gimnazjum przestałam. W sumie nie jestem do
końca pewna co mnie natchnęło do pisania. Czytałam kilka rozdziałów innych autorek,
oglądałam parę odcinków Naruto i jakoś samo tak wyszło. Na laptopie miałam
milion rozpoczętych opowiadań, których nie kończyłam. Gdy zaczęłam dodawać
rozdziały na Chansu Kakashi i zyskałam pierwszych czytelników, zaczęłam myśleć,
że może ma to jakiś sens. Postanowiłam dodać postać OC, aby na początku mieć
więcej swobody. Na tym opowiadaniu uczyłam się pisać, dlatego jestem też
świadoma licznych błędów, jakie zawiera.
Anika: Cóż, po części przyznam Ci
rację, ale tak źle nie było, nie przesadzajmy. Może tylko zakończenie. Dlaczego
słowa Nanami Tarano nie były skierowane do Kakashi'ego tylko gdzieś ''w
powietrze''?
Ichirei: Pewnie już zauważyłaś,
że nie lubię jednoznacznych zakończeń. Słowa zostały skierowane w powietrze,
dlatego, żeby czytelnik sam ocenił do kogo je skierowała. Całe opowiadanie jest
rywalizacją pomiędzy Itachim a Kakashim. Wtedy uważałam, że to dobry pomysł,
żeby dać wybór czytelnikowi. Teraz jak to wspominam, myślę, że mogłabym to
zakończyć o wiele lepiej. Pewnie za jakiś czas będę miała takie samo zdanie o
zakończeniu "Nie Zasypiaj".
Anika: Choć kocham Itachiego to
mimo wszystko jako czytelnik wybrałam sobie, że skierowała te słowa do
Kakashiego. Właśnie ''Nie Zasypiaj''. Dlaczego wybrałaś taki?
Ichirei: Do "Nie
Zasypiaj" miałam większy sentyment. Nadal go mam. Znajdowało się w nim
wiele sytuacji, które wydarzyły się w moim życiu. Rozpoczęłam pisanie go w
niełatwym dla mnie momencie, miałam sporo osobistych problemów. Tytuł wziął się
z tego, że od samego początku wiedziałam jak to się skończy. "Nie
Zasypiaj" jest dla mnie równoznaczne z "Nie Umieraj". Pisząc
każdy rozdział, miałam świadomość, że któryś z bohaterów odejdzie,
pozostawiając drugiego. Przez to bardzo trudno było mi opisywać szczęśliwe
momenty, co także czytelnicy w pewnym momencie zauważyli.
Anika: Trochę nie wiem co
powiedzieć, zamurowało mnie. W jak dużym stopniu Michiko odzwierciedlała Twój
charakter?
Ichirei: Może nie tyle mój
charakter, o ile osobę, którą chciałabym być. Michiko była o wiele silniejsza
ode mnie, lepiej znosiła wszystkie sytuacje. Wydaje mi się, że pomimo
podobieństwa, różnimy się od siebie o sto osiemdziesiąt stopni.
Anika: Na pewno nie aż tak
bardzo. Dlaczego?! Powiedz mi dlaczego?! Czemu już nigdy się nie dowiemy czy
Deidara zabił Itachiego?
Deidara: Nie miałabym serca pisać
tego wprost. Przyznam, że z początku chciałam, żeby była to przeźroczysta i
oczywista scena. Jednak za bardzo przywiązałam się do bohaterów. Wpadłam na to
zakończenie, czytając "Małego Księcia". Tam również nie było
oczywistego końca.
Anika: Ach, ,,Mały Książę''. Nie
rozumiem tej książki. Gomennasai. Obecnie piszesz opowiadanie, w którym
główną bohaterką jest Ino Yamanaka. Będzie to jakoś dramat czy może romans? Sam
tytuł można zrozumieć na wiele sposobów.
Ichirei: Początkowo pisałam to
opowiadanie w trochę inny sposób. Nie dodawałam do niego postaci z
"Naruto". Zauważyłam jednak, że wiele postaci z tego anime posiada
podobne charaktery do moich bohaterów. Przyznam, że będzie to mieszanka
wszystkiego, choć może w mniejszej części romansu, niż reszta moich opowiadań.
Zawsze lubiłam Ino, pomimo tego, że jest niedoceniana i zazwyczaj kreowana na
"typowego pustaka". U mnie wystąpi jako bohaterka dramatu, kryminału
i odrobiny romansu. Mam nadzieję, że to opowiadanie będzie lepsze niż poprzednie.
Anika: Na razie zapowiada się
dobrze, ale mimo wszystko wciąż jest dość tajemniczo. Zdradzisz może jacy bohaterowie jeszcze się
pojawią albo troszkę z fabuły?
Ichirei: Fabuły nie zdradzę, bo
wtedy pewnie wszyscy od razu by się wszystkiego domyślili. Jeśli chodzi o
bohaterów, pewnie każdy, kto przeczytał pierwszy rozdział, wie już o kim będzie mowa: Ino, Itachi, Kiba i
oczywiście Sakura. W kolejnym rozdziale pojawia się też Kakashi, co pewnie
spodoba się Mayako. Na resztę bohaterów będzie trzeba poczekać kilka
rozdziałów. Będzie sporo Tsunade oraz, o czym wcześniej nie wspominałam -
Kurenai.
Anika: Widzę, że zapowiada się
ciekawie. Myślę, że temat bloga już odstawimy na bok, teraz troszkę o Tobie.
Jakiś czas temu wypatrzyłam Cię na fp. ''W drugim życiu urodzę się w Japonii". Co tam robisz?
Ichirei: Jestem jedną z
administratorek, chociaż ostatnio pojawiam się tam sporadycznie. Dołączyłam do
załogi z nudów. Lubię Japonię i różne głupoty, które ten kraj wymyśla. Głównie
tym się tam zajmuje - wyszukiwaniem dziwacznych lub śmiesznych zdjęć oraz
filmów. Zostałam na dłużej, ponieważ fanpage ten odwiedza bardzo dużo ciekawych
osób, dzielących moje zainteresowania.
Anika: Gdybyś tylko miała więcej
czasu to chętnie zwerbowałabym Cie na mój fp. ^^ To raczej nie będzie kompromitujące pytanie.
Jakiego koloru skarpetki lubisz nosić?
Ichirei: Matko, skąd takie
pytanie? Zawsze noszę czarne lub białe,
ale przyznam, że moje ulubione to pomarańczowe skarpetki z głową pandy z Tally
Weijl.
Anika: Tak jakoś mi przyszło do
głowy. :D Ja tez chcę z pandą, ale na moim
zadupiu mogę pomarzyć. Rysujesz, śpiewasz, tańczysz, fotografujesz? Masz jakieś
inne zainteresowania poza pisaniem?
Ichirei: Lubię rysować, chociaż
nie jestem jakoś specjalnie utalentowana pod tym względem. W wolnych chwilach
zazwyczaj spędzam czas ze znajomymi, moim psami lub biegam. Czytam nałogowo
książki. I lubię się bić, co patrząc na moje 156 cm pewnie wydaje się dziwne.
Anika: Tak, to wydaje się dziwne.
A skoro już o tym wspomniałaś, to opowiedz jaką sytuację, w którejś komuś
pokazałaś na co Cię stać.
Ichirei: Zwykle pokazuję na co
mnie stać workowi. Jednak nasuwa mi się
tutaj zabawna sytuacja, kiedy przez przypadek przywaliłam mojemu kuzynowi.
Szłam zimą przez miasto, było już ciemno. Kuzyn mnie rozpoznał i chciał
zaczepić w bardzo głupi sposób: podszedł od tyłu i pociągnął mnie za torebkę.
Ze strachu odwróciłam się i zanim zaczęłam uciekać, przyłożyłam z całej siły z
pięści w nos. Na szczęście nie był złamany i wyrzuty sumienia szybko zastąpiła
złość na tego kretyna. XD
Anika: Haha, nie zazdroszczę
kuzyna. xD Ale sytuacja mimo wszystko zabawna.
Nie będę Cię już dłużej męczyć, dziękuję za wywiad i mam nadzieje, że
się podobało.
Ichirei: Tak, niepotrzebnie się
bałam, jesteś okropnie sympatyczna. Również dziękuję i pozdrawiam.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Nie było mnie tu od lutego, wow *o* W każdym razie, wróciłam do żywych. ^^
Postanowiłam troszkę zmienić formę moich wywiadów i zrezygnować z ''opisów''
Niedługo dodam kolejny wywiad z kimś spoza blogosfery, ale więcej nie zdradzę :D
Buziaki :3
Postanowiłam troszkę zmienić formę moich wywiadów i zrezygnować z ''opisów''
Niedługo dodam kolejny wywiad z kimś spoza blogosfery, ale więcej nie zdradzę :D
Buziaki :3
A moim zdaniem Chansu Kakashi nie jest porażką, no weź! Może i było ciutkę niedopracowane, ale gdybyś przeczytała moje pierwsze opowiadania, to byś się chyba udusiła ze śmiechu. xD Poza tym to dzięki temu opowiadaniu się poznałyśmy i darzę je ogromnym sentymentem. No i idealnie wykreowałaś tam Itachiego i Kakashiego, przez co moja miłość do Uchihy uległa lekkiemu zachwianiu! Ja tam Chansu Kakashi uwielbiam. :3
OdpowiedzUsuńPomarańczowe skarpetki z głową pandy. <3 Zobaczymy je w wakacje? xD
Fajny wywiad Anika. :3
Pozdrawiam!
Nienawidzę czytać takich rzeczy po latach XD WSTYD MI ZA SIEBIE, JA JEBIE XDDD
OdpowiedzUsuń