Po moim długim wyjeździe niedawno wróciłam i zajęłam się wszystkimi blogami i przede wszystkim wywiadem. Mogę to nie nazwać wywiadem gazetowym tylko bardziej wywiadem telewizyjnym. Rozmowa reportera z gwiazdą. Można porównać do "Kuby Wojewódzkiego" czy nawet " Co za tydzień".
A teraz chce was powiadomić, że do naszej załogi dołączyła stażystka :
Judith Evans szczegóły o niej znajdziecie w Autorki.
A teraz Zapraszam do Czytania :)
Hana: Może zacznę
od tego, bardzo cieszy mnie to że zgłosiłaś się do mnie(uśmiech) Jak twoje
samopoczucie? Bo moje takie sobie ale myślę, że po rozmowie z tobą będzie o
wiele lepsze. No cóż zostały nam tylko kilka dni wakacji. Jakoś szczególnie
chcesz je spędzić? Nie inaczej, chodzi mi czy jakieś plany masz na te ostatnie
dni. Czy raczej może nie i chcesz odpocząć?
Mrs Pe: Cześć!
Szczerze? Mam tremę, nie wiem nawet czemu. Przecież nie stoimy twarzą w
twarz... no, ale cóż (uśmiech) Na ostatnie dni wakacji nie mam żadnych
planów, może poza jednym- całkowicie się wyluzować przed zbliżającym się
wielkimi krokami,morderczym rokiem szkolnym. A Ty?
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że odpowiadam jakoś, hm... sztywno?
Proszę Cię, Hana, zrób tak żebym nie wyszła na sztywniaka!
H: Już wróciłam więc możemy kontynuować (śmiech)Sztywno?! Czemu myślisz, że
odpowiadasz sztywno? Oj tam wydaje ci się. Jak na początek jest dobrze. No mówiłyśmy
o wakacjach, a teraz już jest szkoła. Niestety. I jak dzielisz szkołę z
blogami?
Mrs Pe: Takie odnoszę wrażenie, jakoś :(uśmiech) Co do szkoły... jestem
teraz w klasie maturalnej i szczerze powiedziawszy nie myślałam, że nie będę
znajdować czasu na pisanie podczas roku szkolnego, naprawdę ledwo wyrabiam. W
wakacje łapałam się wielu zajęć w sferze blogów, a ostatnio musiałam
zrezygnować ze współpracy ze spisem blogów. Także jest na pewno ciężej niż to
sobie wyobrażałam.
H: O jej...Współczuję ci, no ale życie prywatne jest ważniejsze niż
blogowanie. Domyślam się, że tobie ciężko. Klasa maturalna, dosyć ciężko ci
będzie. Ale będę trzymać kciuki za zdanie matury. No to wtedy ile prowadzisz w
obecnej chwili blogów?
Mrs Pe: W obecnej
chwili prowadzę dwa: "Nobody' perfect" (http://mynameisnobodyyy.blogspot.com)
oraz Cherry Moon (http://cherry-moon-sasusaku.blogspot.com). Jak widać po częstotliwości
dodawania rozdziałów, mam lekki zastój, chociaż mimo wszystko zawsze staram się
skrobnąć parę zdań więc małymi kroczkami może w końcu jakiś rozdział napiszę.
(śmiech)
H: No ja
chciałam właśnie teraz przeczytać u Ciebie nowy rozdział na mynameisnobody ale
coś masz dodane, że trzeba e-maila podać. Czytam te obydwa blogi ale
najbardziej inspiruje mnie mynameisnobody. Skąd ci się wziął taki pomysł? Tak
go dostałaś z dnia na dzień ?
Mrs Pe: Nie, pomysł na tego bloga chodził za mną naprawdę długo, jakby się
tak zastanowić to od tamtego roku bodajże. W końcu zebrałam się w sobie i
założyłam, na początku trudno było aby ktokolwiek się o nim dowiedział, ale z
dnia na dzień czytelników przybywało, dlatego nawet jeśli bym chciała usunąć,
wydaje mi się, że bym tego nie zrobiła, zdążyłam się do niego bardzo przywiązać
(śmiech) A co do tego maila... Poprosiłam o to, ponieważ muszę ustawić w
opcjach, że blog jest prywatny, a, że parę wiadomości dostałam z pytaniami co
się dzieje znowu udostępniłam publicznie, ale tylko tą informację, rozdziały są
jakby ukryte. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się ogarnąć sytuację i znowu
ustawić bloga jako publiczny. Póki co trzeba się pomęczyć. Zrozumiałaś? Bo jak
to teraz czytam wydaje mi się, że dosyć chaotycznie to przedstawiłam(śmiech)Inspiruje
Cię? Bardzo mi schlebiasz(uśmiech)
H: Czekaj muszę jeszcze raz
przeczytać(zaśmiała się) O teraz mogę powiedzieć, że zrozumiałam. Gdybyś go usunęła to bym
cię zastrzeliła chyba. Ale powiem, że bardzo ładnie mi to opisałaś wszystko.
Ale jedno pytanie mi chodzi po głowie. Dlaczego musiałaś go przełączyć na
prywatny? Czyżby jakieś problemy były? Interesuje mnie to i czytelników pewnie
też.(uśmiech)
Mrs Pe: Blog
"Nobody's perfect" jest dla mnie wyjątkowo ważny. Najszczerzej,
jak się tylko da: przez własną głupotę, Hano. Wysłałam urywek nowego rozdziału
swojej koleżance, gdy tylko wcisnęłam "Enter" zdałam sobie sprawę, że
kopiując ten właśnie skrawek i umieszczając go w googlach będzie w stanie
znaleźć mojego bloga. Mimo wszystko żywiłam nadzieję, że na to nie wpadnie... Ale
niestety, gdy rozmawiałyśmy przez telefon powiedziała coś przez co byłam pewna,
że go znalazła. Może przesadzam, ale wolałabym żeby nikt z moich znajomych do
tego bloga nie miał dostępu, jest w nim ukryta cząstka mnie, dlatego chciałabym
zachować anonimowość. A drugiego niech se czyta kto se chce ( śmiech )
H: A wiesz, że ja tak samo nie chce mówić moim znajomym o moich
blogach? Jak to ujęłaś, w blogach wyrażasz samą siebie i piszesz to o czym
myślisz. Masz swój mały świat w których chciałabyś być zdala od problemów,
ludzi(uśmiech) Ale większość blogerek tak ma. A miewałaś hejetrów na blogu?
Mrs Pe: Dokładnie
tak, cieszę się, że się ze mną zgadzasz. Nie chodzi nawet o to, czy ktoś
wyśmieje czy nie, raczej o tą 'internetową prywatność'. Hejterów? Jak na razie
nie, mam nadzieję, że tak zostanie ^^ a ty, Hano? Miałaś hejterów? Bo
widziałam, że kopiarki już masz za sobą :D
H: A weź mi nic nie mów. Ale szczerze wiesz co ci powiem? Bawi mnie
to i zarazem cieszy na myśl o ludziach, którzy nie mają charyzmy ani
pomysłowości, a wolą podebrać pomysł innego człowieka. Dzięki temu dalej
inspiruje mnie do dalszego pisania bo wiem, że takiej historii jak ja nie
stworzy. Hejterów? Tak zdarzyli się tutaj na wywiadzie i na katalogu, ale na
katalogu to taki mały się pojawił. Można powiedzieć, że bezmyślny i śmieszny.
Boże jaką odpowiedź dałam(śmiech) Zastanawia mnie też czemu taki login. Mr Pe?
Wiesz z czym mi się na początku skojarzył? Pepe pan dziobak (śmiech)
Mrs. Pe: Z takich ludzi należy się śmiać, to fakt, ja niestety nie
jestem odporna na chamstwo i sama nie wiem, jak bym zareagowała, gdyby ktoś
zaczął mnie hejtować :P (mam nadzieje, że po tym wywiadzie nikt nie zacznie xD)
Mrs* :D Od początku mojej przygody z blogowaniem miałam problem z wymyślaniem
loginów, to największe utrapienie, naprawdę! xD Zazwyczaj wymyślałam coś na
podstawie jakiegoś anime, utożsamiałam się z postacią od której imienia
pochodził mój nick, ale szybko mi się nudziły, nie mogłam znaleźć nic co na
dłuższą metę co by mi się podobało. A tu proszę, spontanicznie wymyśliłam Panią
Pe :D pomysł może i banalny, a się utrzymuje :P a jak to było z Tobą? Zawsze,
gdy tylko mam okazję porozmawiać z kimś z blogosfery pytam: "Jak to było z
twoim nickiem?", więc po prostu musisz mi odpowiedzieć :D
H: Co do hejtowania. No miałyśmy pod jedną z notek
"panią hejterke"(zaśmiała się cicho, spojrzała na publiczność którzy się zaśmiali) To nie jest śmieszne!(zagroziła palcem publiczności i spojrzała na Mrs Pe) Ale pozostawiam to bez komentarza. Powiem ci, że
jak widzę konkretna osobę, która dodała "konkretny" komentarz i
wyraziła"konkretnie" swoje zdanie to do takiej osoby nic nie mam. Ale
jak widzę osobę, która napisze" Ten blog beznadziejny, a ta autorka jest
taka i taka" To uwierz mi, że chce mi się śmiać. A najlepsze jak napiszą
ci, że "ty" obrażasz anonimowo, a ta osoba robi to samo. Mamy
przykład niskiej inteligencji czasami. Ale cóż zostawmy to(uśmiechnęła się ironicznie) Ja jestem osobą
szczerą, niestety ludzie to we mnie lubią, a niektórzy nie. Nie mam z tym
problemów. Mój nick? Szczerze? Nie wiem(zaśmiała się) Po prostu wpadł mi do głowy. Jej
wiesz jak mi się z tobą dobrze rozmawia? A takie małe pytanie z życia
prywatnego. Paring SasuSaku opisujesz sceny miłosne czyżby jakaś miłość była w
twoim życiu? :)
Mrs. Pe: Wzajemnie!(uśmiech)
Tak, jestem
bardzo szczęśliwie zakochana(uśmiechnęła się niewinnie) I to po części przez to mam inspiracje do
pisania o codziennej miłości. Jako czytelniczka, z własnego doświadczenia wiem,
że przesłodzone historie nudzą, a na siłę wymyślane kłótnie wyglądają
sztucznie. Dzięki mojej cudownej, codziennej miłości jestem w stanie nakreślić
naturalne zachowania ludzi względem siebie.
Nie pamiętam
gdzie to czytałam, czy to na twojej podstronie czy w jakiejś grze typu
"Liebster Blog Award", że chłopak wyznał ci miłość podczas kłótni.
Powiem ci- oryginalni (zaśmiała się pokazując kciuki do góry)
H: O nie!(zakryła twarz kartkami po czym spojrzała na nią) Widzę, że śledziłaś to ? Tak to była dziwna sytuacja,
pamiętam to do dziś...Bardzo się nie lubiliśmy. On taki typ bardziej, lubił
sobie żartować no taki chłopczyk niedorozwinięty. Pomimo, że ma 23 lata to
nadal zachowuje się jak dziecko. A ja to już inny typ...Zresztą nasza historia
jest bardzo długa. Jak ty mi tu napisałaś o kłótniach to wiesz co? Jak ja
bym miała swoje kłótnie wypisywać. To ludzie by stwierdzili, że jestem jakaś
nienormalna. A tak o kłótni. Zdarzyło ci się poważnie pokłócić z chłopakiem?
Mrs. Pe: Hm... zdarzyła się jedna poważna kłótnia. Kłótnia, że
kłótnia bo zazwyczaj były rozmowy bez podnoszenia głosu. Byliśmy na imprezie,
trochę popiliśmy, no i jak to bywa po alkoholu włącza się szczerość. Jestem
straszną zazdrośnicą, więc wygarnęłam mu, że wkurza mnie, że tak często sobie
rozmawia z "koleżanką" a ja tak naprawdę siedzę jak sierotka i nic
się nie odzywam bo nikogo nie znam. I od tego się zaczęło(śmiech) może nie będę
opisywać przebiegu, wydaje mi się, że trochę by to zajęło.
Poza tym
staram się być bezkonfliktowa, no ale sama zapewne wiesz... czasem się po
prostu nie da!(zaśmiała się rozkładając ręce)
H: Ja nie umiem być bezkonfliktowa jak ktoś mnie wkurzy to lepiej
uciekaj odemnie. U mnie na szczęście po alkoholu nie włącza się szczerość
tylko zawsze. I za to mój chłopak mnie kocha co doprowadza czasami do kłótni.
Ale rzadko(uśmiechnęła się niewinnie) No cóż nasza rozmowa dobiegła końca. Bardzo miło mi się z tobą
rozmawiało. Mam nadzieje, że po tej rozmowie ludzie nas nie zhejtują ?:D Ale
najwyżej będzie zabawa. :) Dziękuje bardzo( wstała z miejsca)
Mrs. Pe: (wstała z miejsca)Może źle to określiłam, szczerość jest zawsze,
agresywna szczerość po alkoholu dlatego nie piję za często(śmiech) Również mam
nadzieję, że wszystko będzie ok po tym wywiadzie, raczej nikogo nie
uraziłyśmy ^^ Dziękuję również za miłą rozmowę.
Pozdrawiam(podała jej dłoń i ucałowała w policzek)
H: Ooooo słodko(śmiech, spojrzała na publiczność) Też byście chcieli wiem( pokazała palcem na chłopaków) A więc moi kochani to koniec na dziś. Dziękuję za uwagę i zapraszam na następny wywiad z Raikes. :)
PIERWSZA !
OdpowiedzUsuńA teraz spokojnie mogę zabrać się za komentarz.
UsuńBardzo fajny wywiad, trochę na luzie, trochę poważny.Mogę powiedzieć, że wyglądał nawet ... profesjonalnie.
Tak, Hano, i droga Mrs. Pe, hejterzy ( mówię o tych typu pod ostatnią moją notką ) to osoby śmieszne i straszne.Straszne, bo wprost przerażają swoją głupotą.
Judith - chan, witam w załodze !Mam nadzieję, że nie przerazi Cię moja głupota, gdyż wygląda na to, że jestem najmłodsza z grupy ^^'.
P.S : Mrs.Pe, życzę najlepszego z chłopakiem i powodzenia na maturze ;) .
P.S 2 : Hano, mogę prosić o kontakt na mail ?Chciałabym zmienić swój opis.
Pozdrawiam !
Masz w kontaktach :)
UsuńUohou, moja głupota jest dobijająca i moje wypowiedzi często są bez sensu ^^". A jestem w 2 gim xD.
UsuńBardzo fajnie z tymi nawiasami, no wiesz, "uśmiecha się niewinnie" i reszta, aż mogłam sobie wyobrazić jakbyśmy rozmawiały twarzą w twarz ^^ dziękuję raz jeszcze za przemiłą rozmowę :)
OdpowiedzUsuńChi Yosei- bardzo dziękuje odnośnie chłopaka, co do matury- trochę czasu jeszcze do niej jest, ale i tak nie podziękuje, to podobno przynosi pecha xD
A to dobrze, nie dziękuj, NIE DZIĘKUJ ! :)
UsuńAleż proszę, proszę ;*
Muszę przyznać, że ten wywiad strasznie mi się podobał! :D Tak lekko się go czytało i był taki hmm... interesujący. No i poruszyłaś kwestię, której byłam ogromnie ciekawa, także w dodatku dowiedziałam się czegoś, o co sama chciałabym zapytać autorkę ;) Jak ktoś wyżej napisał, trochę poważny, trochę na luzie, czyli taki, jaki powinien być ;) (dlaczego mi nigdy takie nie wychodzą? T.T)
OdpowiedzUsuńPomysł z tymi nawiasami jest całkiem fajny, ale myślę, że lepiej ich nie nadużywać, bo to też nie będzie za dobre. Ale tutaj jest ich w sam raz, także tylko umilały czytanie i nie przeszkadzały :)
Pozdrawiam! ;)