22 października 2013

Trzeci wywiad (z Nami)

Jejku, jejku. Spóźniony wywiad wreszcie doczekał się publikacji! Wybaczcie, że tyle to zeszło, ale naprawdę w tym roku szkoła to nie przelewki... Tak, wiem, marne wytłumaczenie, ale jednak. Mam nadzieję, że mi wybaczycie?
Więc tak, może tradycyjnie zacznijmy od garstki informacji:
Autorka: Nami
Blog: http://marzenie-o-szczesciu.blogspot.com/

A teraz przejdźmy do wywiadu:


Ahiru: Mogłybyśmy teraz zacząć, jeśli Ci to nie przeszkadza?


Nami: Jasne, oczywiście.

A: Dobra, pytanie pierwsze: Jakie jest Twoje ulubione anime? Czy jest to "Naruto", czy może masz inne, które równie chętnie, bądź chętniej, oglądasz?


N: Nie. Oglądam tylko Naruto i to dzięki dobroci mojego chłopaka, który wiernie ściąga mi najnowsze odcinki. Kiedyś próbowałam oglądać inne anime, ale jakoś żadne nie przypadło mi do gustu.

A: Żadne? Niemożliwe... Tyle tego jest na rynku! Chyba każdy na upartego znajdzie coś dla siebie... No, w sumie Ty masz Naruto, ale nie sądziłam, że nic więcej Ci się nie podoba. Choć to oczywiście Twoja sprawa... A jeśli już idzie o Naruto, to jakie postacie najbardziej lubisz? Gustujesz bardziej w "czarnych" charakterach czy w głównych bohaterach, dobrych, słodkich, niewinnych itp?

N: O mój Boże i ty się jeszcze pytasz?! Oczywiście, że ci źli oni są zawsze najlepsi. Uwielbiam takie postacie, bo najczęściej mają najciekawszą historię. Główni bohaterowie zazwyczaj są tacy sami. "Nie mam rodziców, ale i tak jestem zajebisty". Czarne charaktery mają historię. I najczęściej mają niestety smutną przeszłość. Borykają się z naprawdę wielkimi problemami. Pokazują, że zazwyczaj to świat i ludzie - ich decyzje, potrafią zniszczyć człowieka.

A: Czy pytam? Wiesz, taki zawód! [śmieje się] Ale w sumie podejrzewałam taką odpowiedź... Chyba większość ludzi ma słabość do tych "zUych"... A możesz wymienić, których lubisz najbardziej? Seria "Naruto" miała tylu bohaterów... Czy to głównych, czy epizodycznych, że każdy znajdzie tam charakter, który mu przypasuje. Czy u Ciebie jest to tak jak z anime? Jeden bohater, koniec, kropka? Czy może jednak mimo tej "sierocej zajebistości" ktoś "dobry" również Cię urzekł?

N: Jakby nie patrzeć całe Akatsuki było tak naprawdę "dobre". Może oprócz Hidana i Deidary. Oni chyba po prostu wybrali sobie taka drogę. Jeżeli mam wybierać z tych "dobrych" to Tsunade, Ero senin, Minato, Kushina. To są osoby, które podziwiam.

A: Dobre, jak dobre... Każdy kto orientuje się o czym mowa wie, że cel, charaktery, metody... Hmm... Ale cel uświęca środki, czyż nie? A idąc dalej tropem bohaterów. Czy są postacie, których nienawidzisz i chciałabyś, żeby je usunięto? Albo cieszyłaś się, gdy skończył się ich wątek?

N: SASUKE!!! NIENAWIDZĘ GO! Idiota który miał szczęście, że urodził się w dobrej rodzinie. Gdyby nie to byłby zerem, nic by nie potrafił. No, może umiałby rzucać mordercze spojrzenie.

A: Kolejna antyfanka... To zabawne. W oryginale miał tyle fanek, a w rzeczywistości poznałam tylko jedną dziewczynę, która by się nim zachwyciła... Okej. A skąd pomysł na takie, a nie inne opowiadanie, o takich, a nie innych ludziach?

N: O matko. Pomysł na córkę Kisame i Hoshi miałam już od czterech lat. Mam nawet gdzieś cały zeszyt zapisany historii. Trochę innej niż ta co jest na blogu. Chciałam stworzyć coś oryginalnego. Trudno teraz o to. Ciągle to samo, ona cudowna, silna, dołącza do Akatsuki. A ja chciałam ich pokazać od innej strony, tej dobrej. Wiadomo, że dziecko może zmienić człowieka.
Kisame w moim opowiadaniu jest idealnym ojcem Hoshi matką. To dlatego, że sama chciałabym mieć taką rodzinę.
Odkąd czytam i oglądam Naruto zawsze chciałam mieć takiego ojca.
No i też fakt, że zawsze główni bohaterowie nie mają rodziców. Problem z głowy. Ja nie wyobrażam sobie życia bez mojej matki. Ojcu często życzę śmierci. Dlatego Kisame jest taki, a nie inny.

A: Czy to oznacza, że w głównej bohaterce, Hanie, jest zawarta część Ciebie?

N: Tak. Jej historia to tak jakby moja. Tylko, że... życie Hany jest łatwiejsze bo ma osoby na których może polegać.

A: Myślę, że dużo osób tak robi, że gdy wprowadza do opowiadania własną postać, to daje jej cząstkę siebie. Charakter, wygląd, marzenia, rodzinę... Cokolwiek. Ty mówisz o historii. A co z przyszłością? Wiadomo, że każda opowieść kiedyś się (niestety) kończy... Czy w swojej chcesz umieścić happy end? Czy będzie to końcówka z wydarzeniem, o którym sama marzysz, czy coś, co raczej zszokuje czytelników?

N: Trochę i tego, i tego. Zamierzam pisać opowiadanie tak jak toczy się życie. Wiadomo, że nie zawsze życie jest szczęśliwe.

A: Hm, rozumiem... Nie wiem, czy mam jeszcze jakieś pytania. Także, bardzo Ci dziękuję i zapraszam za niedługo na bloga, jak tylko wrzucę wywiad...

7 komentarzy:

  1. Tutaj z nami mogę przybić sobie piątkę bo mi też żadne inne anime nie przypadło do gustu, nawet jak próbowałam oglądać na siłę xD

    Widzę, że mam też swoją imienniczkę :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny, ciekawy wywiad.
    Tylko z jednym się nie zgadzam, mianowicie z tym, że Deidara sam wybrał taki los. Nie wiem, czy dobrze mówię, ale oni chyba wygonili go z wioski za to Kekkei Genkai. Bali się go.
    Jeśli coś mi się pokićkało, to poprawcie, proszę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wygonili jego przyprowadzili siłą do Akatsuki :p

      Usuń
  3. Dziewczyny, spokojnie ^^
    Cieszę się, że wywiad się podobał. Osobiście nie podoba mi się jego długość, jak dla mnie mógłby być bardziej rozbudowany... Niestety, nie za bardzo było o co jeszcze pytać.
    Wracając do Waszej debaty. Obie miałyście rację. Jak podaje NarutoWiki (i nie tylko):
    "Deidara wstąpił do Akatsuki w młodym wieku, kiedy jego specyficzne metody walki, spowodowały wygnanie go z wioski [punkt dla Chi] i zainteresowanie ze strony Akatsuki. Organizacja wysłała w celu jego skaperowania trzech innych shinobi, Sasoriego, Itachiego Uchihę i Kisame Hoshigakiego, którzy niezbyt przypadli młodemu artyście do gustu. Blondyn jednak został pokonany przez Itachiego i jego Sharingana, i został wcielony do Akatsuki [punkt dla Hany], ale od tego czasu zakiełkowało w nim pragnienie pokonania za wszelką cenę oczu klanu Uchiha."
    Tak więc, sprawa rozwiązana ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że przeczytałam wywiad z niemałym zainteresowaniem, bo zostały poruszone naprawdę ciekawe tematy. Podobało mi się pytanie o ulubionych dobrych bohaterów Naruto. Rzeczywiście, zazwyczaj ludzie wolą czarne charaktery, co w sumie jest trochę dziwne. Choć po głębszym zastanowieniu, ze mną też tak jest. Ciekawe, dlaczego te "złe" postacie tak przyciągają. Może w tym, co powiedziała Nami coś jest. Może to właśnie chodzi o ich historię...
    Błędów nie zauważyłam ;)
    O, jak coś to ja chyba jestem fanką Sasuke. Chyba... tak mi się wydaje... no, może po części... :P

    OdpowiedzUsuń

CREATED BY
MAYAKO
CREDIT: RENDER