Jejku, jejku. Spóźniony wywiad wreszcie doczekał się publikacji! Wybaczcie, że tyle to zeszło, ale naprawdę w tym roku szkoła to nie przelewki... Tak, wiem, marne wytłumaczenie, ale jednak. Mam nadzieję, że mi wybaczycie?
Więc tak, może tradycyjnie zacznijmy od garstki informacji:
Autorka: Nami
Blog: http://marzenie-o-szczesciu.blogspot.com/
A teraz przejdźmy do wywiadu:
Ahiru: Mogłybyśmy teraz zacząć, jeśli Ci to nie przeszkadza?
Więc tak, może tradycyjnie zacznijmy od garstki informacji:
Autorka: Nami
Blog: http://marzenie-o-szczesciu.blogspot.com/
A teraz przejdźmy do wywiadu:
Ahiru: Mogłybyśmy teraz zacząć, jeśli Ci to nie przeszkadza?
Nami: Jasne,
oczywiście.
A: Dobra, pytanie
pierwsze: Jakie jest Twoje ulubione anime? Czy jest to "Naruto", czy może masz
inne, które równie chętnie, bądź chętniej,
oglądasz?
N: Nie. Oglądam tylko Naruto i to
dzięki dobroci mojego chłopaka, który wiernie ściąga mi najnowsze odcinki.
Kiedyś próbowałam oglądać inne anime, ale jakoś żadne nie przypadło mi do gustu.
A: Żadne? Niemożliwe... Tyle tego jest
na rynku! Chyba każdy na upartego znajdzie coś dla siebie... No, w sumie Ty masz
Naruto, ale nie sądziłam, że nic więcej Ci się nie podoba. Choć to oczywiście
Twoja sprawa... A jeśli już idzie o Naruto, to jakie postacie najbardziej
lubisz? Gustujesz bardziej w "czarnych" charakterach czy w głównych bohaterach,
dobrych, słodkich, niewinnych itp?
N: O mój Boże i ty się jeszcze pytasz?! Oczywiście, że ci źli oni są zawsze najlepsi. Uwielbiam takie postacie, bo najczęściej mają najciekawszą historię. Główni bohaterowie zazwyczaj są tacy sami. "Nie mam rodziców, ale i tak jestem zajebisty". Czarne charaktery mają historię. I najczęściej mają niestety smutną przeszłość. Borykają się z naprawdę wielkimi problemami. Pokazują, że zazwyczaj to świat i ludzie - ich decyzje, potrafią zniszczyć człowieka.
A: Czy pytam? Wiesz, taki zawód! [śmieje się] Ale w sumie podejrzewałam taką odpowiedź...
Chyba większość ludzi ma słabość do tych "zUych"... A możesz wymienić, których
lubisz najbardziej? Seria "Naruto" miała tylu bohaterów... Czy to głównych, czy
epizodycznych, że każdy znajdzie tam charakter, który mu przypasuje. Czy u
Ciebie jest to tak jak z anime? Jeden bohater, koniec, kropka? Czy może jednak
mimo tej "sierocej zajebistości" ktoś "dobry" również Cię
urzekł?
N: Jakby nie patrzeć całe Akatsuki
było tak naprawdę "dobre". Może oprócz Hidana i Deidary. Oni chyba po prostu
wybrali sobie taka drogę. Jeżeli mam wybierać z tych "dobrych" to Tsunade, Ero
senin, Minato, Kushina. To są osoby, które
podziwiam.
A: Dobre, jak dobre... Każdy kto
orientuje się o czym mowa wie, że cel, charaktery, metody... Hmm... Ale cel
uświęca środki, czyż nie? A idąc dalej tropem bohaterów. Czy są postacie,
których nienawidzisz i chciałabyś, żeby je usunięto? Albo cieszyłaś się, gdy
skończył się ich wątek?
N: SASUKE!!! NIENAWIDZĘ GO! Idiota który miał szczęście, że urodził się w dobrej rodzinie.
Gdyby nie to byłby zerem, nic by nie potrafił. No, może umiałby rzucać mordercze
spojrzenie.
A: Kolejna antyfanka... To zabawne. W
oryginale miał tyle fanek, a w rzeczywistości poznałam tylko jedną dziewczynę,
która by się nim zachwyciła... Okej. A skąd pomysł na takie, a nie inne
opowiadanie, o takich, a nie innych ludziach?
N: O matko. Pomysł na córkę Kisame i
Hoshi miałam już od czterech lat. Mam nawet gdzieś cały zeszyt zapisany
historii. Trochę innej niż ta co jest na blogu. Chciałam stworzyć coś
oryginalnego. Trudno teraz o to. Ciągle to samo, ona cudowna, silna, dołącza do
Akatsuki. A ja chciałam ich pokazać od innej strony, tej dobrej. Wiadomo, że
dziecko może zmienić człowieka.
Kisame w moim opowiadaniu jest idealnym ojcem Hoshi matką. To dlatego, że sama chciałabym mieć taką rodzinę.
Odkąd czytam i oglądam Naruto zawsze chciałam mieć takiego ojca.
No i też fakt, że zawsze główni bohaterowie nie mają rodziców. Problem z głowy. Ja nie wyobrażam sobie życia bez mojej matki. Ojcu często życzę śmierci. Dlatego Kisame jest taki, a nie inny.
Kisame w moim opowiadaniu jest idealnym ojcem Hoshi matką. To dlatego, że sama chciałabym mieć taką rodzinę.
Odkąd czytam i oglądam Naruto zawsze chciałam mieć takiego ojca.
No i też fakt, że zawsze główni bohaterowie nie mają rodziców. Problem z głowy. Ja nie wyobrażam sobie życia bez mojej matki. Ojcu często życzę śmierci. Dlatego Kisame jest taki, a nie inny.
A: Czy to oznacza, że w głównej
bohaterce, Hanie, jest zawarta część Ciebie?
N: Tak. Jej historia to tak jakby
moja. Tylko, że... życie Hany jest łatwiejsze bo ma osoby na których może
polegać.
A: Myślę, że dużo osób tak robi, że
gdy wprowadza do opowiadania własną postać, to daje jej cząstkę siebie.
Charakter, wygląd, marzenia, rodzinę... Cokolwiek. Ty mówisz o historii. A co z
przyszłością? Wiadomo, że każda opowieść kiedyś się (niestety) kończy... Czy w
swojej chcesz umieścić happy end? Czy będzie to końcówka z wydarzeniem, o którym
sama marzysz, czy coś, co raczej zszokuje
czytelników?
N: Trochę i tego, i tego. Zamierzam
pisać opowiadanie tak jak toczy się życie. Wiadomo, że nie zawsze życie jest
szczęśliwe.
A: Hm, rozumiem... Nie wiem, czy mam
jeszcze jakieś pytania. Także, bardzo Ci dziękuję i zapraszam za niedługo na
bloga, jak tylko wrzucę wywiad...
Tutaj z nami mogę przybić sobie piątkę bo mi też żadne inne anime nie przypadło do gustu, nawet jak próbowałam oglądać na siłę xD
OdpowiedzUsuńWidzę, że mam też swoją imienniczkę :p
Bardzo fajny, ciekawy wywiad.
OdpowiedzUsuńTylko z jednym się nie zgadzam, mianowicie z tym, że Deidara sam wybrał taki los. Nie wiem, czy dobrze mówię, ale oni chyba wygonili go z wioski za to Kekkei Genkai. Bali się go.
Jeśli coś mi się pokićkało, to poprawcie, proszę ^^
Nie wygonili jego przyprowadzili siłą do Akatsuki :p
UsuńDziewczyny, spokojnie ^^
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wywiad się podobał. Osobiście nie podoba mi się jego długość, jak dla mnie mógłby być bardziej rozbudowany... Niestety, nie za bardzo było o co jeszcze pytać.
Wracając do Waszej debaty. Obie miałyście rację. Jak podaje NarutoWiki (i nie tylko):
"Deidara wstąpił do Akatsuki w młodym wieku, kiedy jego specyficzne metody walki, spowodowały wygnanie go z wioski [punkt dla Chi] i zainteresowanie ze strony Akatsuki. Organizacja wysłała w celu jego skaperowania trzech innych shinobi, Sasoriego, Itachiego Uchihę i Kisame Hoshigakiego, którzy niezbyt przypadli młodemu artyście do gustu. Blondyn jednak został pokonany przez Itachiego i jego Sharingana, i został wcielony do Akatsuki [punkt dla Hany], ale od tego czasu zakiełkowało w nim pragnienie pokonania za wszelką cenę oczu klanu Uchiha."
Tak więc, sprawa rozwiązana ;D
Takie buty XD.
UsuńDobra niech ci będzie wygrałaś Ahiru :D
UsuńPrzyznam, że przeczytałam wywiad z niemałym zainteresowaniem, bo zostały poruszone naprawdę ciekawe tematy. Podobało mi się pytanie o ulubionych dobrych bohaterów Naruto. Rzeczywiście, zazwyczaj ludzie wolą czarne charaktery, co w sumie jest trochę dziwne. Choć po głębszym zastanowieniu, ze mną też tak jest. Ciekawe, dlaczego te "złe" postacie tak przyciągają. Może w tym, co powiedziała Nami coś jest. Może to właśnie chodzi o ich historię...
OdpowiedzUsuńBłędów nie zauważyłam ;)
O, jak coś to ja chyba jestem fanką Sasuke. Chyba... tak mi się wydaje... no, może po części... :P