Serdecznie zapraszam do przeczytania rozmowy z Shayen, autorką opowiadania Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out
Co tam u
Ciebie dobrego, Shayen?
A wszystko
w porządku. Siedzę z herbatką, wiec jest mi ciepło. :3
Ciepełko to
podstawa w zimne jesienne wieczory. Wiem, że nie lubisz mówić o sobie, ale skoro zgłosiłaś się do wywiadu to
nie uciekniesz przed pytaniem - kim jesteś?
Oj tak!
Zwłaszcza, że jestem strasznym zmarźluchem. Nie będę uciekać! Z własnej woli
oddałam się w dobre ręce. Jestem zwykłą
dziewczyną, która uczy się, wychodzi ze znajomymi od czasu do czasu. Zajmuje
się swoimi pasjami. Z czego to ostatnie zdecydowanie jest jedną z
najważniejszych rzeczy, wraz z przyjaciółmi i rodziną.
Zmarźluchy,
łączmy się! Ja siedzę opatulona kocykiem. :D W takim razie jakie są Twoje
zainteresowania?
O tak. No
to piąteczka! :D Zainteresowań mam sporo... łohooo. Z reguły staram się być
odważną osobą i próbuje wszystkiego. Po sport, rysowanie, gry komputerowe, czy
same komputery. Od dzieciństwa kochałam rysować i zostało mi to do dzisiaj.
Choć przez zbyt ostrą samokrytykę, nie raz miałam przerwy w tym. Jako, że w
dzieciństwie raczej byłam sama, to zdarzyło mi się zakręcić wśród blogów.
Czytałam sporo opowiadań internetowych, mimo, że żadnej książki za nic w
świecie bym nie ruszyła. Zmieniło się to dzięki mojej starej przyjaciółce i
teraz ogrom książek znajduje się u mnie w pokoju. Z tego też rozwinęła się chęć
pisania czegoś własnego. Ale od zawsze wiedziałam, że nie będę chciała stworzyć
własnych bohaterów. Przynajmniej wtedy, bo byłam zbyt zafascynowana światem
Naruto. Co w sumie do teraz się utrzymuje. Cóż, przez jakiś czas można było
zauważyć moją dłuższą nieobecność w świecie blogów. Za to w międzyczasie ostro
wzięłam się za tworzenie filmów. Wcześniejsze zainteresowanie grafiką
komputerową (które znów z kolei ma powiązanie z blogami) dało mi do myślenia
"a czemu by nie pójść dalej?". I tak oto zaczęłam coś tam składać.
Były to głównie moje akcje z gier.
Zdecydowanie
też kocham siatkówkę!
Ojej,
bardzo różnorodne pasje. :o Z grafiką i grami wiąże się Twój kanał na You
Tubie, prawda?
Prawda,
prawda! Swego czasu próbowałam być Youtuberką i wrzucałam filmiki, jak grałam w
różne gry. Na razie jednak ukryłam je i pozostawiłam na prywatnym. Ta pasja
wymaga bardzo wiele. A nie wiem, czy mam na razie tyle odwagi. Ale streamuje od czasu do czasu. Jak pisałam,
próbuje być odważna! Czasem jednak przegrywam. ^ ^"
Ważne, by
się nie poddawać! W blogosferze jesteś już siedem lat, to naprawdę długo. Jak
wspominasz ten czas? Czy po ostatnim powrocie zauważyłaś, że coś się zmieniło?
No, no! Najważniejsze
to wierzyć i się starać. Ano to już troszkę minęło. Ten czas wspominam bardzo
dobrze. Właśnie przez to, że tak bardzo spodobało mi się blogowanie nie mogłam
o nim zapomnieć. Podczas tej trzyletniej przerwy cały czas miałam w głowie
właśnie, jak to jest samemu tworzyć coś takiego. I poznawać fajnych ludzi! To
też na pewno. Mile przypominam sobie parę osób, a które niestety już nie są
aktywne.
A czy coś
się zmieniło, hm. Jeżeli chodzi o same blogi to na pewno ich przybyło! :D Jest
wiele nowych, które są warte uwagi. W samym świecie szablonów też dostrzegłam
parę nowinek, które mnie zainteresowały. Ale tak, to tych różnic teraz, co
kiedyś nie ma prawie w ogóle. Chyba, że to ja niezbyt uważnie patrzę. Heh.
Od zawsze
tworzyłaś opowiadania o Itachim i Sakurze? Co Cię w nich urzekło?
Tak, odkąd
pamiętam ta para zawsze u mnie była górą. Zawsze podobało mi się to, jak
autorzy opowiadań zmieniają charakter Sakury na zupełnie przeciwny, od tego w
anime/mandze. Osobiście nie lubię jej zachowania w wersji Kishimoto. Dopiero w
Gaidenie jest już w miarę okej. To, jak nagle z płaczliwej dziewczynki była
przedstawiana niekiedy jako taki typowy badass (XD), było dla mnie, no nie
wiem. Czułam jakąś ekscytację. A sama postać Itachiego mi imponuje. Jego przeszłość
była ciężka. A mimo to, zawsze trzymał się swego. Czyt. po prostu jestem nim
zauroczona! Dodatkowo kocham facetów z długimi włosami. Itaś idealnie się
wpasowuje.
Ooo,
rozumiem. Sama miałam do niego dość długo ogromną słabość. Skąd pomysł na Dangerous sought out?
Hm. Zawsze
gdzieś tam miałam pomysł opowiadania, który miałby w fabule mafie. Samochody,
broń, przemoc. Głównie jest to przez sentyment do opowiadania SasuSaku Sadako - "Uczennica i członek
gangu". Reaktywowałam Ai i stwierdziłam, że dlaczego nie miałabym spełnić
tego małego pragnienia.
Mafia,
czyli w tym przypadku Akatsuki. Dośc tajemnicza organizacja, dlatego może
zechciałabyś o niej trochę opowiedzieć.
Akatsuki
jest bardzo dużą grupą. Mają swoje wtyki wszędzie - w policji, w zakładach karnych.
Nie pomijając różnych miast! Jak już można było to w paru sytuacjach dostrzec.
Na pewno do nich należy więcej osób, niż znane nam wszystkim Aka (Pain, Konan,
Itachi, Hidan, itd.). Są wśród nich podejrzane typy, którym nie można ufać.
Zlepek wszystkich najgorszych przestępców, których w ryzach trzyma tylko
Nagato. Nie chciałabym za dużo też zdradzać teraz, bo na razie opowiadanie jest
młode. Ale mogę zagwarantować, że jest to bezlitosna organizacja. Znajdują się
tam osoby z własnej woli, jak i nie.
Ciekawi
mnie jedno: co w takim razie robi tam Naruto i Hinata? To ostatnie osoby, które
spodziewałabym się tam spotkać.
Ano
właśnie! Przez moment zastanawiałam się, czy nie popełniam błędu wrzucając ich
po tej "złej" stronie barykady. Ale chciałam, by Sakura miała. taką
małą odskocznię. Hidan i Itachi są członkami wewnętrznego kręgu. Oni natomiast
- zewnętrznego. To przy nich Sakura będzie się czuć swobodniej. Przynajmniej na
początku!
Rozumiem. W
takim razie porozmawiajmy teraz o Hidanie. Niemal zawsze drażni się z Sakurą,
dlatego nie mogę go rozgryźć. Kim on jest?
Jest
człowiekiem, który zdecydowanie wiele przeszedł! Mimo wszystko stara się i nie
poddaje. Te zaczepki do niej, są formą wybadania dziewczyny. Może nawet
odskocznią od tej codzienności, jaką wiódł wcześniej. Widzi, że Sakura go
pociąga, ale nie tyle co fizycznie. Pierwszy raz spotyka się z kobietą, która w
ten sposób reaguje na niego. Konan głównie ignoruje. To samo dzieje się z
resztą dziewczyn z Akatsuki, bądź nie fascynują go tak, jak ona.
Możeszmy
się zatem spodziewać rywalizacji pomiędzy nim a Itachim?
Choć nie
będzie już zaskoczeniem. Ale mam nadzieje, że to co zamierzam wplątać między
nich zdziwi niektórych. Polubiłam Hidana, bo zauważyłam, że może być plastyczną
postacią. Zawsze spotykamy się z tym, że jest przedstawiany jako zboczeniec,
napalony na wszystko, co kobiece i co się rusza. A mnie to zastanowiło. A gdyby
zdać pytanie, dlaczego się tak zachowuje? I tak oto zaczęłam go tworzyć moimi
oczami. Pominąć fakt, że sama jestem okropnym zboczuchem! I mam okazję, by
bezkarnie wykorzystać moje dziwne pomysły.
Hahaha,
rozumiem. :D O Itachim wiemy właściwie tyle, że jest prawą ręką Paina. Co
możesz o nim powiedzieć?
Jest
opanowany. Jest cholernie opanowany i nawet, jak coś go nieziemsko wyprowadzi z
równowagi, to rzadko to pokazuje. Ma niezbyt kolorową przeszłość, jak w sumie
całe Akatsuki. Oczywiście siedzi w tym wszystkim z Sasuke, którego jeszcze nie
miałam okazji wplątać. Został z bratem sam. Nie mieli zbytnio wyboru, jeśli
chodzi o ich przyszłość. Żyli w takiej rzeczywistości od samego początku.
Natomiast Sakura też go zainteresowała, jak Hidana. Od razu poznał, że jest
inna, niż kobiety które zna. Mimo wszystko pozostaje bardzo niewinna. I to właśnie
tego najbardziej mu szkoda w niej. Może nawet jej tego trochę zazdrości.
Jak w tym
towarzystwie znalazła się wspomniana Sakura?
Przez
intrygę. Wszystko to dzieje się tylko dlatego, że jest powiązana z Nagato. Tym,
którzy za tym stoją głownie zależy na nim. A jeżeli chcieli zrobić mu na złość,
ona była idealnym celem, który przypadkowo się nasunął. Przypadkowo, bo jak
jest to powiedziane, dopiero teraz dowiedzieli się o jej istnieniu. Przez 11
lat pozostawała nietknięta. Z jednej strony Nagato czuje ulgę, że to się
wydarzyło teraz, a nie wcześniej. Wiedział, że prędzej, czy później i ona może
zostać wykorzystana.
A jak
wyglądało jej życie zanim została oskarżona o morderstwo i wplątana w sieć
intryg?
Nudziła się
nim w pewnym stopniu. Musiała znosić rygorystyczne zasady rodziców, czy
spełniać kryteria, które jej narzucili. To była ta część codzienności, której
najbardziej nie znosiła. Musiała udawać osobę, którą nie jest, by nie pogorszyć
tylko swojej sytuacji. Wspomnienia dotyczące jej chrzestnego pozwalały jej
zachować poczucie, że był czas, gdy była prawdziwie szczęśliwa. Wykorzystywała
to, że pochodziła z zamożnej rodziny, dzięki czemu mogła bliżej przyjrzeć się
drobnej pasji, którą w nią zakorzenił. Zainteresowała się motoryzacją i to ona
pozwalała jej odciągnąć ciężkie myśli. Ona jednak też wplątała ją właśnie w tę
rzeczywistość. Z pomocą też niejednokrotnie przychodziła jej Yuri, o której
dowiadujemy się w trzecim rozdziale. Poznały się w dzieciństwie, jednak
zaprzyjaźniły dopiero, gdy obydwie miały po siedemnaście lat. Spotkały się
ponownie w liceum i trzymały tylko we dwie. Przyjaciółka znała jej sytuację,
wiedziała, jak jest jej nie raz ciężko, dlatego też często odciągała jej myśli.
Czego
możemy się spodziewać w kolejnych rozdziałach?
Na pewno
ciężkich sytuacji! Niewinne życie się skończyło, a zaczęła brutalna
rzeczywistość. Zdecydowanie nie będzie ona lekka dla Sakury i wypierze ją
całkowicie.
W takim
razie życzę Ci dużo weny i czasu na pisanie! Dziękuję za poświęcony czas :)
A dziękuję
Ci ślicznie i również życzę wszystkiego co najlepsze! Dzięki również. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz