13 lutego 2016

Wywiad z Ewcia Nee-Chan

Serdecznie zapraszam do przeczytania wywiadu z Ewcią Nee-chan 

Kaori: Denerwujesz się, Ewcia Nee-Chan? To Twój pierwszy wywiad, czy może już jakiegoś kiedyś udzielałaś?

Ewcia Nee-Chan: Troszeczkę się denerwuje, ponieważ jest to mój pierwszy wywiad. 

K.: Zapewniam Cię, że niepotrzebnie. Ja nie gryzę. Opowiesz mi coś o sobie? Kim jesteś, jaka jesteś? 

E.: Uspokoiłaś mnie (śmiech).Mam piętnaście lat, chodzę do 2 gimnazjum. Jestem dyslektykiem i dysortografem (co pewnie widać, po tym jak piszę). Jestem lojalna, wrażliwa i  spokojna na ogół. Jestem raczej typem samotnika z garstką zaufanych osób. Lubię słuchać muzyki (przeważnie rocka) czytać książki, mangi, projektować ubrania, pisać wiersze i moje opowiadania. Nie wiem co jeszcze, Raczej nie należę do ciekawych osób. 

K.: Nie mów tak, każdy jest ciekawy na swój sposób. Dysleksja jest dla Ciebie z pewnością dużą przeszkodą w pisaniu.  Możliwe, że ktoś na Twoim miejscu uznałby to za wystarczającą przeszkodę i rzucił pisanie. Dlaczego jeszcze się nie poddałaś? Jak sobie radzisz z tym problemem?

E.: Ooo Dziękuję <3.Zaczęłam pisać bloga właśnie z tego powodu, chciałam poprawić się pod tym kątem. Teraz także znalazłam betę, która będzie mi w tym pomagać. Lubię pisać; to moje małe opowiadanko to taki mój mały świat, gdzie wszystko się może zdarzyć. Mam też osoby, które raczej by mnie zabiły gdybym przestała, jak moja koleżanka z klasy, czy też Yuiko, która pomogła mi z chwilowym brakiem weny (śmiech).

K.: Piszesz opowiadanie w fandomie Naruto. Jak zaczęła się Twoja przygoda z tym anime? Dlaczego animacja podbiła/nie podbiła Twojego serca?

E.: To pierwsze anime jakie oglądała jako dziecko na Jetix, Pokochałam je szybko i od razu zaczęłam robić pary z poszczególnych bohaterów, później mój brat wpadł na jakiejś stronie na pierwszą serie. Tak zaczeła się moja mała przygoda z dalszymi losami Naruto, po jakimś czasie także zaczęłam szukać obrazków lub opowiadań na temat SasuSaku i NaruHina.

K.: Zainteresowało Cię anime, a co z Krajem Kwitnącej Wiśni? Interesujesz się kulturą Japonii, czy bliskie jest Ci tylko ,,Naruto''?

E.: Jakoś rok temu zaczęłam szukać różnych informacji na temat Japonii (szczególnie, że Tokio to jeden z pięciu stolic mody), kwitnącej wiśni i tradycyjnych ubrań. Poprzez Naruto nauczyłam się trochę łatwiejszych słówek, a koleżanki, które także oglądają anime, zachęciły mnie do obejrzenia innych, gdzie zobaczyłam pierwszy raz takie wspaniałe drzewo jakim jest kwitnąca wiśnia <3

K.: Interesujesz się także modą, prawda? Projektujesz ubrania czy może lubisz się modnie ubierać? 

E.: Każdy lubi się modnie ubrać i oczywiście idę z nowinkami modowymi (choć nie wszystkimi). Mnie raczej nie stać na sieciówki więc kupuje w jakiś ciucholandach, a poxniej przerabiam po swojemu. Projektuje ubrania, choć ani trochę nie przypominają tego, co jest na pokazach (szczerze, to większość cuchów tam pokazanych nie nadaje się do noszenia), ponieważ moim mottem do projektowania jest "Moda w której nie można wyjść na ulicę nie jest modą", które wypowiedziała moja idolka w tej dziedzinie jest Coco Channel.
  
K.: Bardzo mądre motto. Kiedy postanowiłaś połączyć swoje zainteresowanie modą z pisaniem? Jak wpadłaś na pomysł z opowiadaniem?

E.: Pomyślałam, że połączę dwie rzeczy, które lubię najbardziej:  projektowanie + SasuSaku. A że czytający jeden blog Jusi, gdzie był krótki wątek modowy (bardziej to było skupione wokół muzyki), to zrobię swój blog, ale cały poświęcony modzie, gdzie dam swoje projekty (+ potrzebowałam obiektywnej oceny innych na temat moich prac (śmiech)).

K.: Rozumiem. Dom Mody Uchiha... co to za miejsce? Jakich bohaterów tam umieściłaś? 

E.: To miejsce pracy głównych bohaterów, ale więcej będzie się działo w szkole. Sakury szwaczki i projektantki, Sasuke, Naruto, Suigetsu, Kiby i Saia modeli, Hinatki jako fotografa; a także Temari i Gaary jako stylistów, Ten ten jako makijażystki i Rocka Lee jako trenera i nie można pominąć Tobiego, który jest głównym projektantem, prezesem (odgrywa dużą rolę w połączeniu Sasuke ( ulubionego bratanka) i Sakury (ulubionej projektantki).

K.: Tobi będzie się bawił w swatkę? Aż trudno uwierzyć. Jaka jest Sakura? Ma charakter taki jak w anime, czy może trochę go zmieniłaś?

E.: Oczywiście, że Tobi będzie bawił się swatkę, to do niego pasuję. Właśnie, co do Sakury tego nawet ja nie wiem (śmiech). Na początku będzie nieśmiała, a jak jej charakter ukształtuję to będzie zależeć od sytuacji. Sakura w moim opowiadaniu jest najtrudniejszą postacią. Jeśli chodzi o charakter, po prostu, trudno jest jej dobrać jeden jedyny sposób obycia, bo żaden nie oddaje jej prawdziwego ja. Ani anime ani fanficki. Raz jest ślina, a raz słaba; choć mądra to niepewna swoich decyzji.   

K.: A jak będzie się rozwijać jej związek z Sasuke? Będą się lubić od początku, czy może nienawidzić? Kto przejmie inicjatywę i wyzna swoje uczucia?

E.: Moim pomysłem było, że od początku się polubią, ale to będzie krótka część. Po pewnym czasie Sakura coś przez przypadek zrobi, po czym Sasuke znacznie zmieni o niej zdanie i nabierze dużego dystansu. Z wyznaniem uczuci, hmmm, to raczej młodszy Uchiha zrobi pierwszy krok (ale wplącze się Itachi i będzie trochę trudności dla Saska).  

K.: Uuu, Itachi. Czy są jacyś inni bohaterowie, którzy wpłyną na akcję/fabułę opowiadania?

E.: Na pewno Naruto i Hinata, Temari i Shikamaru a także Ino i Karin, Ach, o mały włos bym nie zapomniała o Sasorim  (on wplącze do opowiadania Itachiego )

K.: Ile rozdziałów przewidujesz? A może piszesz ,,spontanicznie''? 

E.: Raczej piszę na spontana ale przewiduję minimum 20 rozdziałów, może więcej. 

K.: Skąd czerpiesz inspiracje do pisania? Masz jakieś sprawdzone sposoby na brak weny?

E.: Pisanie z Yuiko, czytanie innych blogów, często też wracanie do poprzednich rozdziałów dla przypomnienia fabuły; słuchanie muzyki popowej, a najczęściej tworzenie czegoś w łóżku - tam znajdę pomysł chociaż na dwa zdania albo też na stronę. Mam zeszyt w którym piszę ogólnie pomysł, a jak przepisuję zdanie to rozpisuje to nawet na kilka, gdzie wszystko jest bardziej szczegółowe.

K.: Miałaś może do czynienia z krytyką i wytykaniem błędów w celu poprawienia jakości opowiadania? Czy może był to zwykły ,,hejt'' w Twoją stronę? Jak reagujesz na takie komentarze?

E.: Miałam na początku jedną osobę, która wszystkie błędy mi wytyka (jak chcecie przeczytać to pod pierwszym rozdziałem się znajdzie). Chociaż było mi przykro to przyjęłam to na klatę i dzięki temu próbowałam się poprawić, często nawet jeden wytknięty błąd dużo zmienia w moim pisaniu rozdziałów. Dziękuje teraz tej osobie, bo zaczęłam bardziej uważać na takie kwiatki. 

K.: Rozumiem. Masz może jakieś dalsze plany związane z blogosferą? Myślisz o kolejnym blogu? 

E.: Myślę o założeniu jednego z jednopartówkami. Jakaś nowa historia przelatuję przez głowę, ale za każdym razem inna i nie mogę się za to zabrać. Chociaż kto wie, może za kilka miesięcy. ^.^

K.: Oby Ci się udało. Chciałabyś na koniec wywiadu dodać coś od siebie? Podziękować komuś, pozdrowić kogoś? 

E.: Na pewno chce podziękować Jusi z Oneta ( dzięki niej zaczęłam myśleć o swoim blogu), Yuiko M, Kati także z Oneta i mojej przyjaciółce, która zawsze pyta o nowe rozdziały, Justynie. A i muszę też Tobie podziękować za wywiad.

K.: Nie ma za co. Dziękuję Ci Ewcia Nee-Chan za poświęcony czas i życzę powodzenia w pisaniu opowiadania! :) 

E.: Dziekuję <3 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CREATED BY
MAYAKO
CREDIT: RENDER