Wyobraź sobie Drogi Czytelniku, że dziś jesteś detektywem. Twoim zadaniem jest śledzenie jednej z gwiazd blogosfery Chi Yosei. Pisze ona blog Zwy-cięzca-mi w miłości są.... Pewien słynny biznesmen zainteresował się Chi Yosei i chce wiedzieć o niej cos więcej. Dlatego jesteś Ty! Masz podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarką dowiedzieć się o niej jak najwięcej.
< Twój ''cel'' własnie wszedł do małej, ustronnej restauracji. Podążasz za nim . Chi Yosei dosiadła się do stoliku, przy którym siedzi pewna osoba. Domyślasz się, że to dziennikarka. Podchodzisz bliżej i niezauważenie wślizgujesz się pod stolik obok. Szykujesz dyktafon i zaczynasz swoją pracę. >
Anika: Witaj Chi Yosei!
Chi Yosei: Cześć, Anika. :D
Anika: Denerwujesz się? Nie. Uznajmy, ze tego pytanie nie było.
Jaka u Ciebie pogoda?
Chi Yosei: Lekko się denerwuję. :) U mnie szaro, buro, nudno i jakoś
tak... bez życia. Będzie deszcz. Oj, będzie deszcz...
Anika:U mnie podobnie. Tak strasznie szaro za oknem. Wracając do
wywiadu. Masz może rodzeństwo? Jak się z nim dogadujesz?
Chi Yosei: Tak, mam dwójkę STARSZYCH braci. Ugh, koszmar... Znaczy
się, tylko trochę. :) Jeden jest na pierwszym roku fizjoterapii, a drugi...
cóż, drugi jest chory. Autyzm. Z pierwszym dogaduję się jak brat-siostra:
DEBILU, ODDAWAJ MI TO! HEHEHE, BUJAJ SIĘ, MŁODA! Z drugim nie da się dogadać.
Ale obydwóch bardzo, bardzo kocham. ;3
< Wytężasz słuch. Czyżby temat zaczął schodzić na sprawy prywatne? Czyżby to zadanie była aż tak proste? Czyżby dziennikarka odwaliła za ciebie całą robotę...? W końcu musisz dowiedzieć się o niej jak najwięcej. >
Anika: Ja też mam brata, ale jednego. Dobrze, przejdźmy do sedna.
Dlaczego postanowiłaś założyć bloga?
< A jednak nie. Póki co musisz zadowolić tym co masz. Czyli, wiesz, że ma dwóch braci i pogoda raczej nie dopisuje. >
Chi Yosei: Mam milion pomysłów na sekundę; dlatego też z każdym
kolejnym zakładam bloga. Tego chwilowo zawiesiłam i podejrzewam, że usunę
rozdziały i zacznę pisać od nowa. ;)
Anika: Och, szkoda. Zawsze gdy ktoś zawiesza lub usuwa bloga
blogosfera na tym traci.. Jakie były
Twoje początki na blogosferze? Było łatwo czy wręcz przeciwnie?
Chi Yosei: Było BARDZO trudno. Zaczynałam jeszcze na onecie - blog o
wymyślonej bohaterce i, rzecz jasna, Deidarze. Poziom był bardzo słaby, więc go
usunęłam. Kolejne blogi powstawały już na blogspocie, ale i je kolejno
usuwałam. Być może dlatego, że czasami po prostu się... wypalałam. Znaczy się:
nie ja, ale mój pomysł. I jakoś tak dziwnie wychodziło, bo najpierw - pełna
zapału - pisałam to opowiadanie, ale potem stwierdzałam: i tak nic by z tego
nie wyszło!
Anika: Po części Cię rozumiem. Podoba Ci się pisanie bloga?
Dlaczego?
Chi Yosei: Oczywiście, że mi się podoba. :) Po pierwsze: rozwijam w
ten sposób swoje umiejętności pisarskie, poszerzam granice wyobraźni i samą
fantazję. Po drugie: to jest coś MOJEGO, co tworzę TYLKO ja - i tylko ja mam na
to wpływ. W realnym życiu raczej cicha ze mnie myszka. :)))
< Lekko znudzony zmieniasz pozycję. Próbujesz skupić się na wywiadzie kiedy do stolika pod, którym się chowasz siada dwójka nastolatek. Starasz się usiąść tak by żadna Cię nie kopnęła. Jest to trudna, ponieważ one co chwilę zmieniają pozycję zakładając nogę na nogę. Nie będzie łatwo, myślisz. >
Anika: Czy pisanie na blogu zmieniło Twoje życie?
Chi Yosei: Na swój sposób - tak. Co prawda niewiele, poza tym, że
zaczęłam bardziej wierzyć w to, co wychodzi spod mojego pióra.
Anika: Z doświadczenia wiem, że dzięki blogosferze można poznać
wielu ciekawych ludzi? Jak jest w Twoim przypadku?
Chi Yosei: Oj, taaak. :) Poznałam kilka naprawdę ciekawych osób,
bardzo miłych, zabawnych i o podobnych zainteresowaniech. Chociaż oczywiście
zdarzały się takie osoby, które bardzo mnie irytowały swoim zachowaniem...
< Może powie coś więcej? Czy dziennikarka pociągnie ja za język? Ale było by super gdyby okazało sie, że poznała jakiegoś gangstera, dilera, albo kogoś w tym stylu.
Po raz kolejny zmieniasz pozycje uderzając przy tym glową o blat. Nastolatki na szczęście tego nie słyszą, bo śmieją się głośno. >
Anika: Rozumiem. Jakiej tematyki są głównie Twoje blogi?
Chi Yosei: Głównie M&A, Deidara x OC. :))
Anika: Dlaczego akurat taka tematyka? Przecież jest wiele
innych.
Chi Yosei: Bo w tym najbardziej się odnajduję. :) Być może to
kwestia tego, iż M&A to coś, z czym jestem związana od najmłodszych lat. OC
x Deidara wychodzi z tego faktu, iż jest on moją ulubioną postacią - a kto
kiedyś nie chciał paringu swojego ulubionego bohatera/bohaterki z własną,
wymyśloną postacią? Poza tym, lubię tworzyć własnych bohaterów.
Anika: Cieszysz się na każdy komentarz? Nawet ten z krytyką?
Chi Yosei: Na te z krytyką w szczególności. Mówię tu o KRYTYCE
kulturalnej, a nie o chamskim i bezczelnym wytykaniu błędów w sposób zgoła
niestosowny.
Anika: Z mojej strony to już było by wszystko. Oprócz pytań
prawie skończyła mi się czekolada, a bez niej ani rusz. Chciałabyś może jeszcze
dodać coś od siebie?
< Czekolada? Na samą myśl o niej zaczynasz się ślinić. >
Chi Yosei: Tak, chciałabym. :) Dziękuję serdecznie za ten wywiad,
jakiego mi udzieliłaś, i mam nadzieję, że długo zabawisz na Wywiadach... +
serdecznie pozdrawiam innych członków ekipy i czytających bloga.
Anika: Ja również dziękuję i życzę Ci abyś kolejnego bloga
doprowadziła do końca.
<dziennikarka jak i Chi Yosei wychodzą z knajpki, a ty wciąż tkwisz pod stolikiem. Nie zapowiada się na to by nastolatki szybko skończyły plotkować. Wzdychasz. Jeśli wyjdziesz teraz może wybuchnąć afera, a jesteś detektywem. Profesjonalizm przede wszystkim. Czekasz więc cierpliwie... Po pół godzinie dziewczyny w końcu wyszły. Idziesz w ich ślady i nie zauważenie ulatniasz się.
Dziś dowiedziałeś się kilku ciekawych rzeczy. Zanim jednak przekażesz je szefowi idziesz do domu się przespać.>
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Cześć wszystkim!
Jestem nową stażystką i mam nadzieje, że zostanę tu na dłużej.
Od niedawna używam dwóch nick'ów; Anika-chan(oficjalny) i Nekotek(mniej oficjalny). Tym pierwszym posługuję się na blogosferze, a drugim wszędzie indziej (na fp na facebook'u, asku, gg, i innych).
Pierwszy wywiad za mną. Co sądzicie? Nie było tak źle prawda? :>
Zjadłam prawie całą tabliczkę czekolady gdy go przeprowadzałam. ^^
Mimo wszystko to bardzo fajna zabawa i nie żałuję, że się zgłosiłam.
Gdyby ktoś chciał mnie lepiej poznać, zapytać o coś lub po prostu pogadać to mój numer gg: 50014661 .
Do następnego wywiadu! :)
Anika-chan
Kurde wychodze i mysle pewnie coś nudnego Ale jestem mile zaskoczona super wywiad i naprawę czułam się jak detektyw cool.Nadajesz sie do tego oby więcej takich wywiadów
OdpowiedzUsuń