19 listopada 2013

Wywiad z BlueKsR Corleone

Witam wszystkich!
Połowa listopada już za nami, dlatego najwyższy czas na kolejny wywiad. Tym razem miałam przyjemność rozmawiać z  dziewczyną o długim i poważnie brzmiącym nicku, BlueKsR CorleoneW trakcie wywiadu, który zajął nam naprawdę długo, okazało się, że to wspaniała i przezabawna osoba, mająca ogromny dystans do siebie. Dlatego też czas upłynął nam, a przynajmniej mi, w cudownej atmosferze. 
Zapraszam na wywiad z autorką blogów, takich jak: Wielki Świat Małej BlueŻałuj Tego Że Nie Żałujesz, czy Konoszański Koszmar. 

Kotomi Ai: Zacznijmy nasz wywiad! Na początek chciałabym zapytać o twoje blogi, bo wiem, że posiadasz ich dosyć sporo. Jak radzisz sobie z nimi wszystkimi? Założyłaś je pod wpływem impulsu, czy raczej długo zastanawiałaś się nad tą decyzją? Dlaczego zdecydowałaś się pisać ich tak wiele?

BlueKsR Corleone: Cóż...
Każdy blog postanowiłam założyć dopiero wtedy, gdy w swojej (porąbanej) głowie wymyślałam już całą historię.
Z czasem kształtowały się dokładniejsze zarysy - szczegóły, na przykład na poszczególne rozdziały.
Ale, tak. Wszystkie blogi jakie posiadam, to moje impulsy.
Zdecydowałam, się na taką ilość, bo kocham wiele wspaniałych anime i tworzyć nadzwyczajne/niespotykane pary.
Jestem osobą mającą milion i jeden pomysłów na minutę, więc często zmieniam fabułę bądź bohaterów opowiadania, co czasem mnie irytuje, bo nie wiem jaki pomysł wykorzystać. xD
Jednak jakoś sobie z tym radzę, a czy mi to wychodzi, to już inna historia i nie mnie odpowiadać. ;)
Jeżeli chodzi o dodawanie rozdziałów, to mnie zaczęto już "ślimak" nazywać.
I wcale się nie dziwię. XD
Czasem jest ciężko z prowadzeniem wszystkich historii, a dochodzą jeszcze te nieopublikowane, znajdujące się w komputerze. Szkolne obowiązki uczniowskie dodatkowo dają mi w kość, ale świadomość tego, że ludziom podobają się te bzdury, które wypisuję sprawia, że zawsze znajduję na to czas. Ja po prostu kocham demoralizować ludzkie mózgi. <3

KA: To świetnie, że lubisz niespotykane pary. Dobrze, że są ludzie, którzy tworzą też takie, bo przez to można od czasu do czasu przeczytać coś naprawdę oryginalnego.
Co do tempa dodawania rozdziałów, trudno się dziwić, skoro masz do ich aż tyle. A obowiązki, jak to obowiązki, są na pewno ważniejsze i to właśnie za nie trzeba się zabierać w pierwszej kolejności. Mimo tego cieszę się, że znajdujesz czas na blogi i tak ważni są dla Ciebie czytelnicy. A skoro jesteśmy przy czytelnikach, czy zdarza się, że podsuwają Ci pomysły na dalszy rozwój fabuły? Czy z nich korzystasz?

BC: Tak. ^.^
Nawet bardzo często. :D Czasem dla żartów coś palną, ale dla mnie to już jest niesamowity pomysł na pociągnięcie fabuły. xD
Ci, z którymi utrzymuję stały kontakt, doradzają mi przy rozdziałach, za co jestem im niezmiernie wdzięczna. :3 Gdy podsuwają mi pod nos jakiś pomysł, ja, najczęściej go nieco przerabiam, dodaję coś od siebie i wykorzystuję to na potrzeby opowiadania. 

KA: W takim razie tylko pozazdrościć takiego dobrego kontaktu z czytelnikami. Założę się, że oni również bardzo Cię za to cenią. A czy spotkałaś się na swoich blogach nie tyle co z krytyką, a z częstym i coraz bardziej rozpowszechnionym ostatnimi czasy, "hejtem"? Czy zdarzyło się, że ktoś bez żadnego uzasadnienia obrażał Ciebie lub twoje opowiadanie?

BC: Hmm... Zgodzę się, iż ostatnio jest to bardzo popularne wśród komentarzy. Dość często miałam możliwość styczności z taką formą oceny czyjejś pracy, jednak nie. Na żadnym z moich blogów jeszcze nie zdarzyły się takie komentarze oceniające moje twory.
I mam nadzieję, że to nie nastąpi. Ale wiadomo jak to w życiu bywa.
Cóż, wtedy powiem sobie, że co mnie nie zabije, to wzmocni.

KA: Ja także życzę Ci, by takie zjawisko nie pojawiło się na twoich blogach. Dla mnie to totalny brak szacunku, który nie powinien występować.
Ale przejdźmy dalej, nadal drążąc temat twoich opowiadań. Może uda mi się Ciebie namówić, byś przyznała się, który ze swoich tworów cenisz najbardziej, a który najmniej? Rozumiem, że to na pewno bardzo trudna decyzja, ale spróbuj proszę. Kilka słów uzasadnienia mile widziane.

BC: Faktycznie - to bardzo trudne pytanie, szczególnie do osoby, która posiada niską samoocenę. Jednak postaram się odpowiedzieć. ;) Opowiadanie, a raczej blog, który cenię najbardziej - wręcz jest moim ulubionym... No sama nie wiem... Muszę się zastanowić... Historii jakie prowadzę, jest bardzo wiele. Zawsze znajdzie się jakaś osoba, która wychwali chociaż jedną z nich, co sprawia, że od razu chce się pisać dalej.
Ale - przynajmniej na ten czas - moim ulubionym opowiadaniem jest Melodia Krwawej Pozytywki. Gdzie właśnie występuje zjawisko nietypowego paringu, jakim jest HidaHina, jeden z moich ulubionych. C:
Jeszcze trudniej wskazać jest opowiadanie, które podoba mi się najmniej. Wszystkie jakie piszę tworzone są z serca i własnej niczym nieprzymuszonej woli. Więc... no cóż. Jak mus to mus. xD
Może... Szczerość aż do bólu. To nie tak, że już mi się "ode chciało" kontynuować tą opowieść, po prostu... Ostatnio czasu na nią braknie o chęciach nie wspominając. ;c
Ale może to zwykły leń? Sama nie wiem. XD Cała historia jest już do najmniejszego szczegółu zaplanowana, tylko siadać i pisać - i tu jest problem... Brak mi motywacji, by postukać w tą klawiaturę...

KA: Nie trzeba tracić nadziei, może wena wkrótce powróci i natchnie Cię do kontynuowania tego opowiadania. Albo przynajmniej leń Cie opuści, bo to chyba też mogłoby być przydatne. Ale nie przejmuj się, każdy tak ma.
To teraz może zmienimy temat i oderwijmy się od świata blogów, choć ciągle pozostańmy w dosyć nierzeczywistej strefie. Pozwolisz, że zadam Ci kolejne, dosyć dziwne, pytanie. Znów proszę, byś zastanowiła się dobrze, nim odpowiesz. Wyobraź sobie, że możesz spotkać się z trzema osobami/postaciami z anime lub mang. Kim one by były i dlaczego?

BC: Hmmmm...
Bezapelacyjnie i bez żadnych dyskusji, pierwszą osobą, z którą chciałabym się spotkać, jest Toshiro Hitsugaya z anime/mangi Bleach. Mój kochany Toshiro~kun.  <3
Dlaczego? :D
Chyba każdy kto zna mnie bliżej wie, że kocham go nad życie. No po prostu, jest tylko mój i kropka!
Wszyscy, którzy mnie znają - paringują mnie z nim. xD Nawet nasz ship ma nazwę. ToshiBlue, albo HitsuBlue.
Kocham tego faceta nad życie, a potwierdzać to może list, który do niego napisałam. ♥
(Przepraszam za ten bezczelny Spam, ale nie mogłam się powstrzymać.)
Drugą osobą/postacią jest Christa Renz z anime/mangi Shingeki no Kyojin.
Ubóstwiam ją! :D Jest taka słodka, krucha i niewinna. C: Ale gdy chce, to potrafi pokazać pazurki.
I trzecią, a zarazem ostatnią jest Ymir z tego samego anime/mangi co Christa. :>  
Dziewczyna myśląca tylko i wyłącznie o sobie. Wredna bestia, jednak... gdy przyjdzie co do czego, potrafi udowodnić, że posiada serce.
Poza tym Ymir jest po uszy zakochana w Chriscie (nie wiem, czy to imię się tak odmienia. xD). To mój ulubiony paring z całej mangi. ♥  
Tak, ja wręcz kocham Yuri. C:
Powód, dla którego chciałabym je spotkać?
Mogłabym je osobiście zeswatać. xD

KA: Muszę przyznać, że bardzo zaskoczyło mnie to, jakie postacie wybrałaś. Spodziewałam się czegoś bardziej typowego, a tu proszę, takie zaskoczenie! Osobiście lubię Hitsugayę i miałam nawet okres, w którym był moją ulubioną postacią. Ale już mi przeszło, także spokojnie.
Wspomniałaś, że wszyscy paringują Cię z tą postacią. Pochwaliłaś się też swoim listem do niego. Ale zauważyłam na jednym z twoich blogów także opowiadanie, w którym występuje paring ToshiBlue. Wynika z tego, że musisz być jego prawdziwą, oddaną fanką. Jednak, chciałabym zapytać o coś dosyć osobistego. Czy w rzeczywistości masz chłopaka? Lub czy interesują cię jacyś z twojego otoczenia? Czy może jak na razie nie zawracasz sobie tym głowy i pozostajesz przy Toshiro~kunie? :D

BC: Gdyby się tak zastanowić... nie zbyt. Nie, a raczej na pewno nie. Chłopcy z mojego otoczenia, realnego świata, w ogóle mnie nie interesują. Ich zachowania i wygląd całkowicie nie w moim typie - mówią same za siebie.
Poza tym, ja tam lecę jak pszczoła do miodu, tylko do Toshiro~kuna. <3

KA: Rozumiem. Wygląda na to, że naprawdę jesteś nim oczarowana .
Powiedz mi proszę jeszcze, bo już powoli będziemy kończyć nasz wywiad, jaka była najbardziej szalona rzecz, jaką zdarzyło ci się zrobić lub jakieś zdarzenie, które szczególnie utkwiło Ci w pamięci?

BC: Najbardziej? Emmmm... nie wiem, dużo tego było. xD
Jakby tak się zastanowić to... (a że zbyt mądra, a jak już to dopiero po fakcie, nie jestem) sturlanie się z góry. Tak, wiem - jestem nienormalna. xD
Miałam wtedy tak koło sześciu... albo ośmiu lat i w zimę, nie posiadałam wtedy tak zwanego jabłka, na którym się zjeżdżało, to mądra Blue wpadła na pomysł i zaczęła się turlać z ośnieżonej góry. :D Po wszystkim, uznano mnie za bałwana i chciano doczepić nos z marchewki. ;x

KA: Hahaha! Przyznaję, że to rzeczywiście był szalony pomysł! Aż boję się pomyśleć jak wtedy musiałaś wyglądać! Nos z marchewki pewnie pasował Ci jak ulał xD Ale wracając do pytań, czy masz jakiś ulubiony film nie będący anime?

BC: Oj tak. Wyglądałam komicznie aż strach się bać. xD
A co do pytania... ahh tak, to wszystkie części "Strasznego filmu". Po prostu kocham tą parodię, jest najlepsza! Ze zniecierpliwieniem czekam aż na DVD ukaże się kolejna część. *.* <3

KA: Wstyd się przyznać, ale nigdy tego nie oglądałam. Chociaż słyszałam, że jest dosyć popularny.
To może na zakończenie powiesz nam, jaki jest twój ulubiony fragment/żart/parodia/cokolwiek z tych filmów?

BC: Ojjjj! To powiem Ci jedno - jeżeli lubisz zboczone, dziwne, komiczne i nienaturalnie nienormalne parodie - gorąco polecam Ci każdą część tego filmu! :D
A co do takiego mojego ulubionego momentu to...
Myślę, że to będą te sceny. xD

KA: Obejrzałam i nieźle się uśmiałam! :) Rzeczywiście, świetna parodia. Chyba będę musiała teraz obejrzeć ją w całości... każdą z jej części.

A teraz pora już kończyć. Bardzo dziękuję Ci za wywiad! Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś, a pytania nie sprawiły Ci żadnego problemu. 

1 komentarz:

  1. Widać, że rozmawiałyście na luzie :)
    Nie było żadnych problemów. Rozmowę wyglądała na luźną i przy okazji wy sie poznałyście :)
    I był ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń

CREATED BY
MAYAKO
CREDIT: RENDER