Witam wszystkich!
Połowa listopada już za nami, dlatego najwyższy czas na kolejny wywiad. Tym razem miałam przyjemność rozmawiać z
dziewczyną o długim i poważnie brzmiącym nicku, BlueKsR Corleone. W trakcie wywiadu, który zajął nam naprawdę długo, okazało się, że to wspaniała i przezabawna osoba, mająca ogromny dystans do siebie. Dlatego też czas upłynął nam, a przynajmniej mi, w cudownej atmosferze.
Zapraszam na wywiad z autorką blogów, takich jak: Wielki Świat Małej Blue, Żałuj Tego Że Nie Żałujesz, czy Konoszański Koszmar.
Kotomi Ai: Zacznijmy nasz
wywiad! Na początek chciałabym zapytać o twoje blogi, bo wiem, że
posiadasz ich dosyć sporo. Jak radzisz sobie z nimi wszystkimi?
Założyłaś je pod wpływem impulsu, czy raczej długo
zastanawiałaś się nad tą decyzją? Dlaczego zdecydowałaś się
pisać ich tak wiele?
BlueKsR Corleone: Cóż...
Każdy blog postanowiłam założyć
dopiero wtedy, gdy w swojej (porąbanej) głowie wymyślałam już
całą historię.
Z czasem kształtowały się
dokładniejsze zarysy - szczegóły, na przykład na poszczególne
rozdziały.
Ale, tak. Wszystkie blogi jakie
posiadam, to moje impulsy.
Zdecydowałam, się na taką ilość,
bo kocham wiele wspaniałych anime i tworzyć nadzwyczajne/niespotykane pary.
Jestem osobą mającą milion i jeden
pomysłów na minutę, więc często zmieniam fabułę bądź
bohaterów opowiadania, co czasem mnie irytuje, bo nie wiem jaki
pomysł wykorzystać. xD
Jednak jakoś sobie z tym radzę, a czy
mi to wychodzi, to już inna historia i nie mnie odpowiadać. ;)
Jeżeli chodzi o dodawanie rozdziałów,
to mnie zaczęto już "ślimak" nazywać.
I wcale się nie dziwię. XD
Czasem jest ciężko z prowadzeniem
wszystkich historii, a dochodzą jeszcze te nieopublikowane,
znajdujące się w komputerze. Szkolne obowiązki uczniowskie
dodatkowo dają mi w kość, ale świadomość tego, że ludziom
podobają się te bzdury, które wypisuję sprawia, że zawsze
znajduję na to czas. Ja po prostu kocham demoralizować ludzkie
mózgi. <3
KA: To świetnie, że lubisz
niespotykane pary. Dobrze, że są ludzie, którzy tworzą też
takie, bo przez to można od czasu do czasu przeczytać coś naprawdę
oryginalnego.
Co do tempa dodawania rozdziałów,
trudno się dziwić, skoro masz do ich aż tyle. A obowiązki, jak to
obowiązki, są na pewno ważniejsze i to właśnie za nie trzeba się
zabierać w pierwszej kolejności. Mimo tego cieszę się, że
znajdujesz czas na blogi i tak ważni są dla Ciebie czytelnicy. A
skoro jesteśmy przy czytelnikach, czy zdarza się, że podsuwają Ci
pomysły na dalszy rozwój fabuły? Czy z nich korzystasz?
BC: Tak.
^.^
Nawet bardzo
często. :D Czasem dla żartów coś palną, ale dla mnie to już
jest niesamowity pomysł na pociągnięcie fabuły. xD
Ci, z którymi
utrzymuję stały kontakt, doradzają mi przy rozdziałach, za co
jestem im niezmiernie wdzięczna. :3 Gdy podsuwają mi
pod nos jakiś pomysł, ja, najczęściej go nieco przerabiam, dodaję
coś od siebie i wykorzystuję to na potrzeby opowiadania.
KA: W takim razie tylko
pozazdrościć takiego dobrego kontaktu z czytelnikami. Założę
się, że oni również bardzo Cię za to cenią. A czy spotkałaś
się na swoich blogach nie tyle co z krytyką, a z częstym i coraz
bardziej rozpowszechnionym ostatnimi czasy, "hejtem"? Czy
zdarzyło się, że ktoś bez żadnego uzasadnienia obrażał Ciebie
lub twoje opowiadanie?
BC: Hmm... Zgodzę się, iż
ostatnio jest to bardzo popularne wśród komentarzy. Dość często
miałam możliwość styczności z taką formą oceny czyjejś pracy,
jednak nie. Na żadnym z moich blogów jeszcze nie zdarzyły się
takie komentarze oceniające moje twory.
I mam nadzieję, że to nie nastąpi.
Ale wiadomo jak to w życiu bywa.
Cóż, wtedy powiem sobie, że co mnie
nie zabije, to wzmocni.
KA: Ja także życzę Ci, by
takie zjawisko nie pojawiło się na twoich blogach. Dla mnie to
totalny brak szacunku, który nie powinien występować.
Ale przejdźmy dalej, nadal drążąc
temat twoich opowiadań. Może uda mi się Ciebie namówić, byś
przyznała się, który ze swoich tworów cenisz najbardziej, a który
najmniej? Rozumiem, że to na pewno bardzo trudna decyzja, ale
spróbuj proszę. Kilka słów uzasadnienia mile widziane.
BC: Faktycznie - to bardzo
trudne pytanie, szczególnie do osoby, która posiada niską
samoocenę. Jednak postaram się odpowiedzieć. ;) Opowiadanie, a
raczej blog, który cenię najbardziej - wręcz jest moim
ulubionym... No sama nie wiem... Muszę się zastanowić... Historii
jakie prowadzę, jest bardzo wiele. Zawsze znajdzie się jakaś
osoba, która wychwali chociaż jedną z nich, co sprawia, że od
razu chce się pisać dalej.
Ale - przynajmniej na ten czas - moim
ulubionym opowiadaniem jest Melodia Krwawej Pozytywki. Gdzie właśnie
występuje zjawisko nietypowego paringu, jakim jest HidaHina, jeden z
moich ulubionych. C:
Jeszcze trudniej wskazać jest
opowiadanie, które podoba mi się najmniej. Wszystkie jakie piszę
tworzone są z serca i własnej niczym nieprzymuszonej woli. Więc...
no cóż. Jak mus to mus. xD
Może... Szczerość aż do bólu. To
nie tak, że już mi się "ode chciało" kontynuować tą
opowieść, po prostu... Ostatnio czasu na nią braknie o chęciach
nie wspominając. ;c
Ale może to zwykły leń? Sama nie
wiem. XD Cała historia jest już do najmniejszego szczegółu
zaplanowana, tylko siadać i pisać - i tu jest problem... Brak mi
motywacji, by postukać w tą klawiaturę...
KA: Nie trzeba tracić nadziei,
może wena wkrótce powróci i natchnie Cię do kontynuowania tego
opowiadania. Albo przynajmniej leń Cie opuści, bo to chyba też
mogłoby być przydatne. Ale nie przejmuj się, każdy tak ma.
To teraz może zmienimy temat i
oderwijmy się od świata blogów, choć ciągle pozostańmy w dosyć
nierzeczywistej strefie. Pozwolisz, że zadam Ci kolejne, dosyć
dziwne, pytanie. Znów proszę, byś zastanowiła się dobrze, nim
odpowiesz. Wyobraź sobie, że możesz spotkać się z trzema
osobami/postaciami z anime lub mang. Kim one by były i dlaczego?
BC: Hmmmm...
Bezapelacyjnie i bez żadnych dyskusji,
pierwszą osobą, z którą chciałabym się spotkać, jest Toshiro
Hitsugaya z anime/mangi Bleach. Mój kochany Toshiro~kun. <3
Dlaczego? :D
Chyba każdy kto zna mnie bliżej wie,
że kocham go nad życie. No po prostu, jest tylko mój i kropka!
Wszyscy, którzy mnie znają -
paringują mnie z nim. xD Nawet nasz ship ma nazwę. ToshiBlue, albo
HitsuBlue.
Kocham tego faceta nad życie, a
potwierdzać to może list, który do niego napisałam. ♥
(Przepraszam za ten bezczelny Spam, ale
nie mogłam się powstrzymać.)
Drugą osobą/postacią jest Christa
Renz z anime/mangi Shingeki no Kyojin.
Ubóstwiam ją! :D Jest taka słodka,
krucha i niewinna. C: Ale gdy chce, to potrafi pokazać pazurki.
I trzecią, a zarazem ostatnią jest
Ymir z tego samego anime/mangi co Christa. :>
Dziewczyna myśląca tylko i wyłącznie
o sobie. Wredna bestia, jednak... gdy przyjdzie co do czego, potrafi
udowodnić, że posiada serce.
Poza tym Ymir jest po uszy zakochana w
Chriscie (nie wiem, czy to imię się tak odmienia. xD). To mój
ulubiony paring z całej mangi. ♥
Tak, ja wręcz kocham Yuri. C:
Powód, dla którego chciałabym je
spotkać?
Mogłabym je osobiście zeswatać. xD
KA: Muszę przyznać, że bardzo
zaskoczyło mnie to, jakie postacie wybrałaś. Spodziewałam się
czegoś bardziej typowego, a tu proszę, takie zaskoczenie! Osobiście
lubię Hitsugayę i miałam nawet okres, w którym był moją
ulubioną postacią. Ale już mi przeszło, także spokojnie.
Wspomniałaś, że wszyscy paringują
Cię z tą postacią. Pochwaliłaś się też swoim listem do niego.
Ale zauważyłam na jednym z twoich blogów także opowiadanie, w
którym występuje paring ToshiBlue. Wynika z tego, że musisz być
jego prawdziwą, oddaną fanką. Jednak, chciałabym zapytać o coś
dosyć osobistego. Czy w rzeczywistości masz chłopaka? Lub czy
interesują cię jacyś z twojego otoczenia? Czy może jak na razie
nie zawracasz sobie tym głowy i pozostajesz przy Toshiro~kunie? :D
BC: Gdyby się tak zastanowić...
nie zbyt. Nie, a raczej na pewno nie. Chłopcy z mojego otoczenia,
realnego świata, w ogóle mnie nie interesują. Ich zachowania i
wygląd całkowicie nie w moim typie - mówią same za siebie.
Poza tym, ja tam lecę jak pszczoła do
miodu, tylko do Toshiro~kuna. <3
KA: Rozumiem. Wygląda na to, że
naprawdę jesteś nim oczarowana .
Powiedz mi proszę jeszcze, bo już
powoli będziemy kończyć nasz wywiad, jaka była najbardziej
szalona rzecz, jaką zdarzyło ci się zrobić lub jakieś zdarzenie,
które szczególnie utkwiło Ci w pamięci?
BC: Najbardziej? Emmmm... nie
wiem, dużo tego było. xD
Jakby tak się zastanowić to... (a że
zbyt mądra, a jak już to dopiero po fakcie, nie jestem) sturlanie
się z góry. Tak, wiem - jestem nienormalna. xD
Miałam wtedy tak koło sześciu...
albo ośmiu lat i w zimę, nie posiadałam wtedy tak zwanego jabłka,
na którym się zjeżdżało, to mądra Blue wpadła na pomysł i
zaczęła się turlać z ośnieżonej góry. :D Po wszystkim, uznano
mnie za bałwana i chciano doczepić nos z marchewki. ;x
KA: Hahaha! Przyznaję, że to
rzeczywiście był szalony pomysł! Aż boję się pomyśleć jak
wtedy musiałaś wyglądać! Nos z marchewki pewnie pasował Ci jak
ulał xD Ale wracając do pytań, czy masz jakiś ulubiony film nie
będący anime?
BC: Oj tak. Wyglądałam
komicznie aż strach się bać. xD
A co do pytania... ahh tak, to
wszystkie części "Strasznego filmu". Po prostu kocham tą
parodię, jest najlepsza! Ze zniecierpliwieniem czekam aż na DVD
ukaże się kolejna część. *.* <3
KA: Wstyd się przyznać, ale
nigdy tego nie oglądałam. Chociaż słyszałam, że jest dosyć
popularny.
To może na zakończenie powiesz nam,
jaki jest twój ulubiony fragment/żart/parodia/cokolwiek z tych
filmów?
BC: Ojjjj! To powiem Ci jedno -
jeżeli lubisz zboczone, dziwne, komiczne i nienaturalnie nienormalne
parodie - gorąco polecam Ci każdą część tego filmu! :D
A co do takiego mojego ulubionego
momentu to...
Myślę, że to będą te sceny. xD
KA: Obejrzałam i nieźle się
uśmiałam! :) Rzeczywiście, świetna parodia. Chyba będę musiała teraz obejrzeć ją w całości... każdą z jej części.
A teraz pora już kończyć. Bardzo dziękuję
Ci za wywiad! Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś, a pytania nie
sprawiły Ci żadnego problemu.
Widać, że rozmawiałyście na luzie :)
OdpowiedzUsuńNie było żadnych problemów. Rozmowę wyglądała na luźną i przy okazji wy sie poznałyście :)
I był ciekawy :)